Wysokie ceny na stacjach benzynowych nakłaniają kierowców do zmiany przyzwyczajeń, a nierzadko do wybrania ekstremalnych rozwiązań. Kolejki w warsztatach zakładających instalacje gazowe stają się coraz dłuższe. Natomiast właściciele samochodów z silnikami wysokoprężnymi coraz częściej sięgają po biodiesla, a nawet tankują olej spożywczy.
(fot. sxc.hu) Cena na poziomie 5 zł za litr benzyny lub oleju napędowego już przestaje dziwić i stała się smutną codziennością. Oprócz tego większość analityków jest zgodna, że w najbliższym czasie nie ma szans na poprawę tej sytuacji. Z tego powodu rośnie popularność paliw mogących zastąpić te powszechnie używane. Stała, niska cena LPG zachęca do zakładania instalacji gazowych. Jednak jest to rozwiązanie dla osób posiadających samochody z silnikami benzynowymi. Właściciele diesli muszą sięgać po inne metody.
Tańszą alternatywą dla oleju napędowego, dostępną na wielu stacjach paliw, jest biodiesel. Jest to olej napędowy wyprodukowany w 100 procentach z materiału roślinnego (o nazwie BIO100). Paliwo tego typu objęte jest dużo niższą akcyzą, dzięki czemu jest 70 - 80 groszy tańsze na litrze. Rozwiązanie to jednak może być stosowane jedynie przez właścicieli starszych aut. Większość producentów samochodów zaznacza, że nie należy stosować biodiesla w ich pojazdach. Należy mieć na uwadze, że użycie tego rodzaju paliwa na ogół powoduje utratę gwarancji.
Dużo bardziej ekstremalnym rozwiązaniem jest stosowanie jadalnego oleju roślinnego. Ponieważ nie jest on dopuszczony do użytku jako paliwo transportowe, nie podlega opłacie akcyzowej. Przy cenach hurtowych tak niskich jak 3 zł za litr wiele osób podejmuje ryzyko jazdy na oleju jadalnym. Choć niektórzy właściciele leciwych diesli leją go prosto do baku, to jednak takie paliwo wymaga specjalnej instalacji. Wiąże się to z montażem urządzenia podgrzewającego olej. Wynika to z faktu, że dopiero przy temperaturze około 80 stopni Celsjusza uzyskuje on konsystencję wystarczającą, aby pompa i wtryskiwacze mogły go obsłużyć.
Jednak nadal najpopularniejsze rozwiązanie dotyczy silników benzynowych. W ciągu ostatnich tygodni bez przerwy rosną kolejki w warsztatach, zajmujących się instalacjami gazowymi. Podwyżki, które widzimy na stacjach paliw nie dotyczą LPG. Cena gazu nie rośnie tak znacząco, a co za tym idzie stosowanie LPG pozwala zaoszczędzić coraz większe kwoty. Przy cenie instalacji gazowej na poziomie około 2 000 zł zwraca się ona bardzo szybko. Nawet kierowcy pokonujący około 1000 km miesięcznie mogą liczyć, że po około roku zaczną liczyć zyski. Pojawiła się też dobra wiadomość dla użytkowników diesli. Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, już powstał prototyp instalacji gazowej dla silników tego typu. Oznacza to jeszcze tańsze rozwiązanie, niż w przypadku oleju spożywczego.
Należy jednak pamiętać, że zarówno LPG, biodiesel, a tym bardziej olej roślinny mogą znacząco skrócić żywotność silnika. Dotyczy to szczególnie nowszych jednostek, które choć bardziej zaawansowane technicznie, są też dużo delikatniejsze.
sj/mw/mw