Chińskie akcesoria samochodowe
Cenisz komfort codziennego użytkowania auta, a nie chcesz przepłacać za elektronikę i inne akcesoria u dilera?
Za ułamek europejskiej ceny
W kraju, który nie zna pojęcia prawa autorskiego czy zastrzeżonego znaku towarowego, można kupić właściwie wszystko. Co ważne, za 20-50 proc. ceny towaru dostępnego w Polsce. Do tego dochodzą niewielkie koszty przesyłki. Kurier transportujący felgi obciąży nasze konto kwotą około 300-800 złotych. W przypadku drobiazgów w postaci monitorów DVD, radioodbiorników czy uchwytów na tablety i telefony, wysyłka zazwyczaj jest darmowa.
Na klientów z Europy czyha jednak sporo pułapek. Nieuczciwi sprzedawcy potrafią wysłać towar niezgodny z opisem, trudniej jest egzekwować warunki gwarancji i starać się o odzyskanie zainwestowanych pieniędzy. Do tego na zamówioną paczkę trzeba czekać od dwóch do czterech tygodni, natomiast część przedmiotów odbiega jakością od znanych, europejskich odpowiedników. Niemniej, postanowiliśmy wam przedstawić gadżety, o których warto pomyśleć z uwagi na spore oszczędności.
Systemy nawigacji
Jednym z elementów wyposażenia dodatkowego, bez którego nie wyobrażamy sobie wakacyjnych wojaży, jest nawigacja. Fabryczna kosztuje kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Owszem, idealnie komponuje się z deską rozdzielczą, stwarza jednak sporo trudności z aktualizacją map. Wgranie mapy w serwisie kosztuje od 500 do 3000 zł. Chińskie akcesoryjne zestawy na pierwszy rzut oka niczym nie odróżniają się od swoich markowych odpowiedników, są natomiast nawet kilkaset złotych tańsze. Zamiast 1000 zł, za azjatycki produkt wraz z przesyłką zapłacimy około 200-300 zł. Aktualizacja oprogramowania jest możliwa, okazuje się to jednak zadaniem dla wytrwałych osób - lubiących przeczesywać fora internetowe.
Poza urządzeniami z przyssawkami na szybę, można też zdecydować się na droższy wariant z dotykowym ekranem i wbudowanym dyskiem twardym o pojemności 8-16 GB. System multimedialny z 7-calowym, dotykowym ekranem i wyglądem nie odbiegającym od flagowego zestawu stosowanego w Golfie 6. generacji, kosztuje 600-800 złotych - przesyłka w cenie. Nawigacja do BMW serii 5 F10 jest dostępna za 2500-3000 złotych.
Czujniki parkowania
Z każdym rokiem liczba samochodów, zwłaszcza w dużych miastach, zwiększa się. W efekcie, niezależnie od pory dnia czy nocy, w niektórych rejonach znalezienie wolnego miejsca parkingowego jest nie lada wyczynem. Typowy manewr parkowania wymaga od kierowcy precyzji i wyczucia. Brak koncentracji i nonszalancja generacji straty w postaci poobcieranych zderzaków, czy drzwi. Tutaj problem rozwiązują czujniki parkowania, instalowane opcjonalnie w każdym segmencie samochodów. Oczywiście za dodatkową opłatą w wysokości 400 - 2000 złotych.
Chcąc zaoszczędzić, wystarczy zdecydować się na montaż akcesoryjnego systemu wspomagającego kierowcę. Chiński zestaw kupimy w sieci już za około 40-60 złotych. Sposób instalacji znajdziemy w instrukcji dodanej przez producenta lub na forum internetowym. Wystarczy wolne sobotnie popołudnie i odrobina technicznych zdolności. Oczywiście można też udać się w tym celu do specjalisty, których wyceni usługę na 50-100 zł.
Kamery cofania
Jeśli jesteśmy już w temacie parkowania, zwróćmy naszą uwagę na coraz popularniejszy nie tylko w klasie wyższej dodatek - kamerę cofania. Obecnie taki system, ułatwiający życie każdemu kierowcy, spotkamy nawet w autach segmentu B - dopłacając kilkaset, kilka tysięcy złotych dostaniemy sprawnie funkcjonujący zestaw. W tym wypadku właściciele starszych samochodów również nie muszą stać na straconej pozycji. Inwestując kilkaset złotych, możemy zaopatrzyć się w chiński produkt. W jego skład wchodzi całe potrzebne okablowanie, sama kamera wraz z uchwytem (ukrytym w ramce tablicy rejestracyjnej), a także akcesoryjne lusterko wsteczne z niewielkim wbudowanym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery może być pokazywany także na ekranie centrum multimedialnego. Urządzenie z 5-calowym monitorem w lusterku wstecznym kosztuje 120-150 zł. Można też taniej. Za 50-70 zł kupimy zestaw z niezależnym 4-calowym monitorem.
Rejestratory obrazu
Kamery rejestrujące obraz przed samochodem robią w Polsce prawdziwą furorę. W Rosji właściciele takich urządzeń mogą liczyć na niższe składki tytułem obowiązkowego ubezpieczenia OC. Przydają się w sytuacjach nieoczywistych, gdy sprawca wypadku nie przyznaje się do winy, a mundurowi niekiedy mają wątpliwości co do przebiegu zdarzenia. Jeśli sprawy nie rozstrzygną zeznania postronnych świadków, z pomocą może przyjść uliczny monitoring lub kamera zamontowana w jednym z pojazdów. Usytuowana tuż za szybą w wysokiej jakości (coraz częściej HD) rejestruje kilka godzin jazdy. Dysponujące własnym akumulatorem, bądź podłączone do zapalniczki samochodowej urządzenie może też gromadzić multimedia na wbudowanym dysku twardym i służyć jako przenośny nośnik danych. Najtańsze chińskie urządzenia kosztują 50 złotych. Wystarczy jednak podwoić lub potroić tę sumę, by móc kupić kamerę z wewnętrzną pamięcią i własnym wyświetlaczem. Przesyłka w cenie.
System multimedialny
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w samochodzie zamontować rozbudowany zestaw multimedialny. W zależności od wielkości gniazda, jakie przewidział producent na montaż radia, możemy zdecydować się na produkt 1 DIN lub 2 DIN. W pierwszym przypadku ekran będzie wysuwał się z radia po każdym przekręceniu stacyjki, w drugim natomiast dostaniemy do dyspozycji wbudowany na stałe w deskę rozdzielczą monitor z wysokim nasyceniem kolorów i coraz częściej rozdzielczością HD - niekiedy także z wbudowaną nawigacją, kamerą cofania i dyskiem twardym.
Podstawowe radioodtwarzacze z systemem Bluetooth i wyjściem AUX kupimy za około 100 zł. Urządzenia wzorowane na oryginalnych komponentach z 6 lub 7-calowym ekranem nie są o wiele droższe. Ich ceny zaczynają się od 200 złotych, ale sięgają 2-3 tysięcy. Mogą zostać wyposażone w system MirrorLink przenoszący aplikacje z telefonu na wyświetlacz systemu multimedialnego, niezależny pilot, dodatkowe monitory mocowane w zagłówkach i dedykowane głośniki. Coraz więcej odtwarzaczy ma też wbudowaną funkcję routera potrafiącego rozdzielić sygnał internetowy na 8-10 urządzeń.
Akcesoria umilające podróż
Rynek akcesoriów samochodowych od kilku lat rozwija się niezwykle dynamicznie. Na stacjach paliw, w supermarketach, czy sklepach motoryzacyjnych dostaniemy mnóstwo różnorodnych produktów. W obfitości oferty nic nie dorówna jednak serwisom internetowym. Już za 4-6 złotych kupimy chiński uchwyt na telefon z przyssawką. W tej samej cenie znajdziemy ładowarki do telefonów i przenośne lampki LED-owe, natomiast za kilkanaście złotych dostaniemy okulary przeciwsłoneczne z darmową przesyłką.
Kolejnym przydatnym, zwłaszcza w dłuższych trasach gadżetem jest podgrzewany kubek na kawę czy herbatę. Podłączywszy go do gniazda zapalniczki lub portu USB, możemy rozgrzewać się gorącym napojem nawet po kilku godzinach jazdy - 60-100 złotych. W upalne dni docenimy natomiast przenośną lodówkę. Za urządzenie o pojemności 6 litrów zapłacimy 250-300 złotych.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl