Chevrolet Camaro 2SS AT Coupe
Maszyna do malowania dróg
Kiedy pierwszy Camaro debiutował w USA, przedstawiono go jako małe, złośliwe zwierzę, które zjada Mustangi. O najnowszym Chevrolecie z pewnością nie można powiedzieć, że jest mały, ale złośliwość mu pozostała.
Przywracanie światu legendarnych samochodów to żadna nowość. Tak było już z Mini i Fiatem 500. Czas na coś mocniejszego, kolejnego amerykańskiego muscle cara. Kilka lat temu powrócił legendarny Ford Mustang, a w roku 2011 - Chevrolet Camaro. Sprawdziliśmy go na dawnym wojskowym lotnisku w Borsku k./Kościerzyny (woj. Pomorskie).
Kiedy pierwszy Camaro debiutował w USA, przedstawiono go jako małe, złośliwe zwierzę, które zjada Mustangi. O najnowszym Chevrolecie z pewnością nie można powiedzieć, że jest mały, ale złośliwość mu pozostała.
Czy ma obszerne wnętrze i duży bagażnik? To bez znaczenia. W wyposażeniu nie znajdziecie nawet nawigacji, ani automatycznej klimatyzacji.
Możecie za to dokupić polerowane felgi i dwa czarne paski, przebiegające przez maskę, pod którą czeka 405 koni, gwarantujących 5,4 s. do setki. Pokochać ten samochód można tylko z dwóch powodów: za to jak wygląda i jak jeździ.