Chevrolet Camaro 2SS AT Coupe
Kiedy pierwszy Camaro debiutował w USA, przedstawiono go jako małe, złośliwe zwierzę, które zjada Mustangi. O najnowszym Chevrolecie z pewnością nie można powiedzieć, że jest mały, ale złośliwość mu pozostała.
Maszyna do malowania dróg
Przywracanie światu legendarnych samochodów to żadna nowość. Tak było już z Mini i Fiatem 500. Czas na coś mocniejszego, kolejnego amerykańskiego muscle cara. Kilka lat temu powrócił legendarny Ford Mustang, a w roku 2011 - Chevrolet Camaro. Sprawdziliśmy go na dawnym wojskowym lotnisku w Borsku k./Kościerzyny (woj. Pomorskie).
Kiedy pierwszy Camaro debiutował w USA, przedstawiono go jako małe, złośliwe zwierzę, które zjada Mustangi. O najnowszym Chevrolecie z pewnością nie można powiedzieć, że jest mały, ale złośliwość mu pozostała.
Czy ma obszerne wnętrze i duży bagażnik? To bez znaczenia. W wyposażeniu nie znajdziecie nawet nawigacji, ani automatycznej klimatyzacji.
Możecie za to dokupić polerowane felgi i dwa czarne paski, przebiegające przez maskę, pod którą czeka 405 koni, gwarantujących 5,4 s. do setki. Pokochać ten samochód można tylko z dwóch powodów: za to jak wygląda i jak jeździ.
Maszyna do malowania dróg
Po latach stylistycznych „błędów i wypaczeń”, bo tylko tak można określić wygląd trzech z pięciu generacji tej legendy, które doprowadziły do zaprzestania jego produkcji w 2002 roku, Camaro powrócił w wielkim stylu. Niektóry mówią, że jeszcze nigdy nie był tak piękny. Wszystko co najlepsze, czerpie z modelu pierwszej generacji, dodając coś od siebie. Wyszło naprawdę powalająco. Zwłaszcza, gdy ogląda się go na żywo. Camaro jadący ulicami miasta, nikogo nie pozostawia obojętnym. Uwagę na niego zwracają nawet ci, którzy kompletnie nie interesują się samochodami.
Maszyna do malowania dróg
Chevrolet Camaro to ikona motoryzacji. Od czasu debiutu w 1967 roku, stał się bohaterem wielu piosenek, filmów i gier komputerowych. Swoją największą rolę, samochodu-robota, Bumbleebee zagrał w filmie Transformers. Znajdziecie go na koszulkach i plakatach. Czaruje swoim mrocznym stylem. Jest uosobieniem wszystkiego, o czym może marzyć fan motoryzacji.
Maszyna do malowania dróg
Muskularna, długa na prawie 5, szeroka na prawie 2 metry, a przy tym bardzo niska karoseria ma niepowtarzalną linię. Każdy wie, że to właśnie jest Camaro. Przedni pas w kształcie litery V, ksenonowe reflektory z halogenowymi pierścieniami, z tyłu podwójne lampy. Jego wygląd jest nie do podrobienia.
Maszyna do malowania dróg
Niska linia szyb, a wraz z nią bardzo słaba widoczność, trudność w określeniu obrysu auta i jego bardzo duże (jak na Europę) gabaryty sprawiają, że w centrum miasta albo w ciasnej hali garażowej nie znajdziemy łatwo miejsca. Na szczęście są czujniki i kolorowa kamera cofania, prezentująca obraz we wstecznym lusterku.
Maszyna do malowania dróg
Pomarańczowy lakier i potężny silnik V8 o pojemności 6,2 litra, który swoje 556 Nm przenosi wyłącznie na tylne koła sprawiają, że Camaro jest idealną maszyną do malowania dróg. Na czarno. W koła i w pasy. Jak kto woli.
Maszyna do malowania dróg
Opony pożera równie szybko, jak paliwo z 72-litrowego zbiornika. Nie dla niego rajdy o kropelce. Średnio spala 16,7 l wysokooktanowej benzyny na 100 km. Na trasie od 12 do 16 l/100 km. W mieście od 20 wzwyż, a na lotnisku... „sky is the limit”.
Maszyna do malowania dróg
Potężne silniki, a przy nich układy kierownicze i zawieszenia, nadające się tylko do jazdy na wprost przez lata były domeną amerykańskich muscle carów. Z tym jest trochę lepiej. Mając na względzie pełne zakrętów drogi Europy, nowego Camaro przystosowano do potrzeb tutejszego rynku. Ma inne zawieszenie, niż wersja amerykańska.
Maszyna do malowania dróg
Prowadzenie mocnego Chevroleta stało się łatwiejsze. Pomimo to Camaro wciąż ma w sobie tyle lekkości, co socjalistyczna meblościanka.
Maszyna do malowania dróg
Po mocnym dodaniu gazu działa według jednej zasady: Niepewnie jeździsz? Skopie ci tyłek! Nie znosi, gdy kierowca okazuje mu słabość. Bez ostrzeżenia, szeroko zamiata tyłem i wpada w poślizg.
Maszyna do malowania dróg
Tył myszkuje przy mocniejszym wciśnięciu gazu, nawet podczas jazdy w zakrętach. Bardzo trudno prowadzić go w głębokich koleinach i po dziurawych nawierzchniach. Wymaga pewnej ręki doświadczonego kierowcy. Wyłączenie kontroli trakcji na publicznej drodze szybko może się zakończyć się u blacharza.
Maszyna do malowania dróg
Szkoda, że mocny silnik połączono z opieszałą, automatyczną skrzynią. Jedynym pocieszeniem jest możliwość sekwencyjnej zmiany przełożeń z pomocą łopatek przy kierownicy. Dzięki nim możemy dokładniej kontrolować zmiany biegów i trochę poprawić osiągi.
Maszyna do malowania dróg
Jeżeli za wszelką cenę pragniesz anonimowości - to nie jest samochód dla ciebie. Odwracające się głowy przechodniów są najlepszym dowodem na to, że pracę stylistów można uznać za udaną.
Maszyna do malowania dróg
Ceny Camaro zaczynają się od 199 990 zł. I właśnie wersja podstawowa jest najgodniejsza uwagi. Kupując ją, płacimy nie tylko za o wiele lepszą, 6-biegową skrzynię manualną, lecz przede wszystkim za silnik o mocy 432 KM. W przypadku tego samochodu można mówić o dobrym stosunku mocy do ceny. Płacimy około 460 zł za 1 KM.
Maszyna do malowania dróg
Cena wyjściowa to 207 900 zł. Do niej należy doliczyć 6 000 zł za metalizowany lakier oraz czarne pasy na masce i bagażniku. W sumie 213 900 zł. Niewiele... jak za supersamochód. Zwłaszcza, gdy porównamy ceny jego konkurentów.
Maszyna do malowania dróg
W Polsce sprzedaje go tylko siedmiu dilerów, ale to już zmartwienie nielicznej grupki przyszłych nabywców. Powracający po 10 latach Chevrolet Camaro ma szansę stać się nową ikoną stylu, a za kolejnych 10 lat, gwiazdą sprzedaży na rynku wtórnym.
Maszyna do malowania dróg
To wspaniałe auto, które na każdym wywiera ogromne wrażenie. Tak silne, że łatwo zapomnieć o wszystkich jego wadach.
Maszyna do malowania dróg
W tym roku do salonów powraca amerykański muscle car, Chevrolet Camaro. Po latach stylistycznych błędów i wypaczeń, bo tylko tak można określić wygląd trzech z pięciu generacji tej motoryzacyjnej legendy, Camaro powraca w wielkim stylu. Niektóry mówią, że tak piękny jeszcze nie był. Wszystko co najlepsze czerpie z modelu pierwszej generacji.
Maszyna do malowania dróg
Chevrolet Camaro jest niewątpliwie jedną z ikon motoryzacji. Od 1967 roku stał się bohaterem kilku piosenek, wielokrotnie był gwiazdą filmu. Swoją największą rolę zagrał w Transformers. Pojawiał się w samochodowych grach komputerowych, na koszulkach i plakatach. Dziś czaruje stylem i jest uosobieniem wszystkiego o czym może marzyć fan motoryzacji.
Maszyna do malowania dróg
Muskularna, szeroka i niska karoseria ma linię, która na długo zapada w pamięć i zdecydowanie może się podobać. Charakterystyczny przedni pas w kształcie litery V, ksenonowe reflektory z halogenowymi pierścieniami, z tyłu podwójne lampy. Wygląd nowego, sportowego Chevroleta jest nie do podrobienia.
Maszyna do malowania dróg
Pomarańczowy lakier i potężny silnik V8 o pojemności 6,2 litra, który swoje 556 Nm przenosi wyłącznie na tylne koła sprawiają, że Camaro jest idealną maszyną do malowania dróg.
Maszyna do malowania dróg
To monstrum, w połączeniu z tylnym napędem sprawia, że Camaro wymaga pewnej ręki.
Maszyna do malowania dróg
I zasobnego portfela. Spalanie waha się w zakresie od 16 do 20 i więcej litrów wysokooktanowej benzyny na 100 km.
Maszyna do malowania dróg
Z tyłu podróżować mogą raczej tylko dzieci. Dorosłym zabraknie miejsca na nogi. Bagażnik ma pojemność 384 litrów.
Maszyna do malowania dróg
Przed ponad 40 laty zaprezentowano światu pierwszego Chevroleta Camaro. Amerykański muscle car od razu podbił serca kierowców. W latach 1967 - 2002 wyprodukowano w USA prawie 4,8 mln egzemplarzy.
Maszyna do malowania dróg
W nowym Camaro nasi projektanci wskrzesili samochodową ikonę. Camaro łączy moc i nowoczesny wygląd tradycyjnego samochodu sportowego z osiągami i technicznymi parametrami na miarę XXI wieku. Lecz gdy na niego spojrzysz, usłyszysz go i poczujesz, przekonasz się, że wciąż drzemie w nim duch, pasja i energia legendarnego Camaro.
Maszyna do malowania dróg
W środku też są nawiązania do pierwszego Camaro. Cztery prostokątne zegary z informacjami o temperaturze i ciśnieniu oleju, napięciu w akumulatorze i temperaturze oleju przekładniowego. Nowoczesny akcent to wyświetlacz Head-Up Display, pokazujący na przedniej szybie prędkość samochodu oraz kilka innych, wybranych przez kierującego informacji.
Maszyna do malowania dróg
Mocno wyprofilowane fotele, nawiązujący do pierwszej generacji kształt deski rozdzielczej i sportowe zegary robią dobre wrażenie. Gorsze robi jakość zastosowanych materiałów, obwódki zegarów z taniego plastiku, przypominające te z Chevroleta Sparka i kierownica, jak z modelu Aveo. Obicia drzwi z plastikowych paneli, jak z modelu Volt.
Maszyna do malowania dróg
Cztery prostokątne zegary z informacjami o temperaturze i ciśnieniu oleju, napięciu w akumulatorze i temperaturze oleju przekładniowego to nawiązanie do pierwszego Camaro.
Maszyna do malowania dróg
Miejsca dla kierowcy i pasażera jest pod dostatkiem, a rozbudowana regulacja foteli pozwoli z łatwością dopasować się do kierownicy. Kierowca i pasażer siedzą nisko, przytłoczeni widokiem masywnej deski rozdzielczej. Z tyłu, nie warto nawet próbować wsiadania. Tylna kanapa ma charakter symboliczny, oparcia nie mają zagłówków, bo pasażerowie opierają głowy o dach.
Maszyna do malowania dróg
Wszystko pięknie, ale... jakość zastosowanych materiałów, obwódki zegarów z taniego plastiku, przypominające te z Chevroleta Sparka i kierownica, jak z modelu Aveo. Obicia drzwi z plastikowych paneli, jak z modelu Volt... Tak daleko posunięte oszczędności w tak wysoko aspirującym aucie, to spora przesada.
Maszyna do malowania dróg
Te umieszczone w centralnej konsoli przyrządy są nawiązaniem do modelu Camaro z 1969 roku.
Maszyna do malowania dróg
Ceny Camaro zaczynają się od 199 990 zł. I właśnie wersja podstawowa jest najgodniejsza uwagi. Kupując ją, płacimy nie tylko za o wiele lepszą, 6-biegową skrzynię manualną, lecz przede wszystkim za silnik o mocy 432 KM. W przypadku tego samochodu można mówić o dobrym stosunku mocy do ceny. Płacimy około 460 zł za 1 KM. Skrzynia automatyczna, nie tylko jest droższa w zakupie, ale też działa opieszale i jest łączona ze słabszą, 405-konną wersją silnika.
Maszyna do malowania dróg
Wściekła maszyna do zajadania Mustangów jest trudna do opanowania, ale emocje za kierownicą i miny przechodniów - bezcenne. Dlatego codzienna eksploatacja to raczej lanserskie 30 km/h, zakończone powrotem najszerszego garażu w mieście. Chyba, że ktoś mieszka przy torze wyścigowym lub opuszczonym lotnisku. Niezrównana radość z jazdy w takich warunkach - gwarantowana.