CEPiK 2.0 wciąż nie działa. Starostwa nie wykluczają postępowań odszkodowawczych
Kłopoty z Centralną Ewidencją Pojazdów, które znamy z początku roku w większości wydziałów komunikacji już minęły. Niestety w niektórych wciąż są i to dość poważne. Urzędnicy nie wykluczają nawet postępowań odszkodowawczych.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Największy problem dotyczy nowo powstałych miast, a takich w tym roku jest siedem. Jeżeli jakaś miejscowość uzyskała status miasta, to wszelkie kwestie związane z rejestracją pojazdów wciąż są wielkim kłopotem urzędników. Nie oni ponoszą za to winę, lecz Ministerstwo Cyfryzacji, które jest operatorem systemu. Przykładem nich będzie Wydział Komunikacji Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim, którego sytuację opisał serwis 24wspolnota.pl.
Od 2 stycznia prawie niemożliwe jest tam zarejestrowanie i wyrejestrowanie pojazdu. Problemy mają zwykli ludzie, którzy po zezłomowaniu auta nie mogą go wypisać z systemu. W związku z tym dostają polecenia zapłaty za obowiązkowe ubezpieczenie OC. Firma ubezpieczeniowa, choć dostaje informację o złomowaniu auta, to bazuje na tym co jest w Centralnej Ewidencji Pojazdów, więc zgodnie z prawem, dopóki pojazd nie jest wyrejestrowany, nie może odstąpić od ubezpieczenia.
W artykule czytamy wypowiedź jednej z mieszkanek Józefowa nad Wisłą, który uzyskał status miasta: „Warta przesłała mi dowód do wpłaty i informację, że samochód dalej będzie ubezpieczony. Wysłałam więc po raz kolejny zaświadczenie, że samochód został zezłomowany. Pod koniec grudnia dostałam znowu wezwanie do zapłaty ubezpieczenia, ponad 470 zł”.
Urzędnicy wysyłają monity do ministerstwa, proszą rząd i parlamentarzystów o pomoc, ale cały czas są problemy. System ciągle się zacina i wykonanie jakiejkolwiek procedury jest bardzo trudne. O ile jednak kłopot z ubezpieczeniem OC jest jeszcze do zniesienia, o tyle przedsiębiorca, który kupuje samochód ciężarowy i nie może go zarejestrować, ponosi potężne starty finansowe.
Zenon Rodzik, starosta opolski nie wyklucza postępowań odszkodowawczych w związku z taką sytuacją. Zapowiedział, że jeżeli się pojawią, będą kierowane do operatora, czyli do Ministerstwa Cyfryzacji. Idąc dalej tym tokiem, jeżeli przedsiębiorca wywalczy jakimś cudem odszkodowanie, oczywiście zapłacą podatnicy.
źródło: 24wspolnota.pl
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.