Unowocześnienie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców oraz zwiększenie jego funkcjonalności nastąpi najwcześniej za dwa lata, powiedziała minister cyfryzacji Anna Streżyńska w RMF FM. Dla młodych kierowców oznacza to odroczenie na dwa lata obowiązku przejścia dodatkowych szkoleń po uzyskaniu prawa jazdy.
Odroczenie wymuszone błędami
Obecnie używany CEPiK pełen jest nieprawdziwych danych na temat pojazdów, a jego funkcjonalność jest ograniczona. Nowa wersja rejestru, zwana CEPiK-iem 2.0, zgodnie z założeniami poprzedniej ekipy rządzącej miała wystartować na początku 2016 roku. W praktyce okazało się to jednak niemożliwe. Już w październiku 2015 roku o zmianę terminu wprowadzenia zmodyfikowanego CEPiK-u apelował Związek Powiatów Polskich. ZPP wytykał projektowi, że choć angażuje wiele podmiotów, nie ma jednej, odpowiedzialnej za całą operację instytucji. Nie przewidziano również szkoleń dla mających obsługiwać system urzędników, pilotażowego wdrożenia systemu oraz czasu na dokonanie ewentualnych korekt. Samorządowcy obawiali się, że taki stan rzeczy wpłynie na zupełny paraliż wydziałów komunikacji miejskich i powiatowych urzędów, a w konsekwencji brak możliwości wydawania praw jazdy czy rejestrowania samochodów. Termin uruchomienia CEPiK-u 2.0 przesunięto więc na początek 2017 roku. Teraz wiadomo już, że i on jest nierealny.
Jak wynika ze słów minister cyfryzacji, uruchomienia CEPiK-u 2.0 należy spodziewać się na przełomie 2018 i 2019 roku. Ta informacja jest ważna nie tylko dla urzędników. Z uruchomieniem ewidencji związany był szereg planowanych zmian w przepisach. Teraz będą musiały być one odłożone w czasie.
Nowe przepisy na półkę
Zmiana terminu oddania do użytku nowego rejestru oznacza, że od stycznia 2017 roku nie wejdzie w życie obowiązek przechodzenia dodatkowych szkoleń przez świeżo upieczonych kierowców. Zgodnie z planami okres próbny, w którym popełnianie przewinień szybciej doprowadzi do utraty prawa jazdy, zostanie wydłużony z roku do dwóch lat. Przez osiem miesięcy od uzyskania prawa jazdy młodych kierowców będą obowiązywać niższe limity dopuszczalnych prędkości - 50 km/h w terenie zabudowanym niezależnie od znaków podwyższających tę wartość, 80 km/h w terenie niezabudowanym i 100 km/h na autostradach i drogach ekspresowych. W ciągu ośmiu miesięcy od zaliczenia egzaminu kierowcy będą też musieli przejść dodatkowe, płatne kursy praktyczne i teoretyczne.
Wraz z modernizacją CEPiK-u miały również wejść w życie zmiany w zakresie redukowania punktów karnych. Obecnie dwa razy w roku można uczestniczyć w szkoleniach z zakresu bezpieczeństwa organizowanych w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego i w ten sposób - za około 300 zł - zmniejszyć stan posiadanych punktów o 6. Po wprowadzeniu nowych regulacji kierowca otrzyma skierowanie na kurs dopiero po przekroczeniu maksymalnej liczby punktów. Szkolenie będzie znacznie dłuższe – 28 godzin zamiast dzisiejszych sześciu. Aby wziąć w nim udział, trzeba będzie wziąć urlop. Szkolenie zlikwiduje wszystkie punkty karne, ale kierowca przez pięć lat będzie pod nadzorem starostwa. Jeśli w tym czasie ponownie przekroczy liczbę punktów karnych, straci uprawnienia.
Zdaniem polityków nowych przepisów nie da się wprowadzić bez modernizacji CEPiK-u. Oznacza to, że zmiany ważne dla ogromnej liczby kierowców również zostaną odłożone. Opóźnienie modernizacji bazy danych oznacza również, że jeszcze przynajmniej dwa lata będziemy musieli poczekać na uruchomienie nowych funkcjonalności systemu.
Poczekamy i na usługi
CEPiK 2.0 ma oferować szereg darmowych usług dostępnych przez internet. Kierowcy będą mogli samodzielnie sprawdzić liczbę posiadanych punktów karnych, a w przyszłości nawet opłacić przelewem mandat. Usługa „Mój pojazd” umożliwi sprawdzenie danych posiadanego samochodu lub motocykla, a w przyszłości ma - o ile będzie tego chciał użytkownik - przypominać o zbliżającym się terminie obowiązkowego badania technicznego oraz konieczności przedłużenia ubezpieczenia OC.
Pracodawcy docenią możliwość sprawdzenia uprawnień do kierowania posiadanych przez pracownika przed powierzeniem mu samochodu służbowego. Kandydaci na kierowców będą zaś mogli na podstawie danych statystycznych ocenić jakość kształcenia wybranych szkół jazdy. W przyszłości system ma też przypominać o konieczności wymiany ważnego na określony czas prawa jazdy.
CEPiK dziś
Modernizacja Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców ma być również odpowiedzią na jej ewidentne braki i przekłamania. Jakość zgromadzonych w CEPiK-u danych budzi słuszne kontrowersje. Nie brakuje w nim tzw. martwych dusz, czyli samochodów, które już dawno zostały zezłomowane lub po prostu rozebrane na części. Według ewidencji w Polsce zarejestrowanych jest aż 6 mln samochodów starszych niż 25 lat, 23 tys. pojazdów powstałych nim z linii produkcyjnej zjechał pierwszy ford T, 65 tys. żuków, 38 tys. syren, a nawet samochody liczące więcej niż 1000 lat. Te ostatnie to oczywiście efekty urzędniczych błędów przy wpisywaniu do systemu roku produkcji samochodów podczas ich rejestrowania. Taki stan rzeczy nie tylko ośmiesza polską administrację, ale też rzutuje na decyzje polityczne i gospodarcze.
Po modernizacji CEPiK-u w bazie danych zbierane będą bardziej szczegółowe informacje o samochodach. Znajdą się w niej informacje dotyczące pozytywnie i negatywnie zakończonych badań technicznych, a także wypadków i kolizji zgłaszanych do ubezpieczycieli w ramach polis OC i AC.
Prace nad systemem CEPiK 2.0 rozpoczęły się w 2013 roku. Do tej pory udało się uruchomić usługę „Historia pojazdu”, pozwalającą sprawdzić w internecie podstawowe dane na temat używanego pojazdu przed jego zakupem, a także „Bezpieczny autobus”, umożliwiającą szybkie sprawdzenie ważności badania technicznego autokaru.
Tomasz Budzik, Wirtualna Polska