Od początku roku paliwa drożeją w zastraszającym tempie i końca podwyżek nie widać - alarmuje "Gazeta Wyborcza".
Od 1 stycznia, dostosowując się do wymogów UE, rząd podniósł o 16 gr podatki (akcyzę i opłatę paliwową) doliczane do ceny litra oleju napędowego. Podwyżki w sprzedaży hurtowej są wyższe, bo na giełdach w górę poszła cena ropy naftowej. Powodem są rosnące napięcia wokół Iranu i groźby blokady cieśniny Ormuz. W odpowiedzi Unia Europejska zaczęła szykować embargo na irańską ropę. Po jego ogłoszeniu ceny ropy podskoczą i zwykły olej napędowy będzie już na pewno kosztować ponad 6 zł za litr.
Tymczasem Solidarna Polska chce, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu premier Donald Tusk przedstawił informację w sprawie wzrostu cen paliw. SP domaga się też powołania parlamentarnego zespołu w tej sprawie. - Wobec szalejących cen paliw w Polsce (...) Solidarna Polska zwraca się dzisiaj do pani marszałek Ewy Kopacz o przedstawienie przez prezesa Rady Ministrów informacji bieżącej na temat cen paliw w Polsce podczas posiedzenia Sejmu w dniu 25 stycznia 2012 roku - powiedziała wiceszefowa klubu SP Beata Kempa na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie.
W jej ocenie tak ważna sprawa powinna być przedmiotem debaty w polskim parlamencie. - Donald Tusk powinien wytłumaczyć Polakom, dlaczego muszą płacić tak wysokie ceny za paliwa - podkreśliła.
Według Kempy informacja szefa rządu miałaby być podstawą do powołania parlamentarnego zespołu ds. obniżenia cen paliw. - Jeśli rząd nie umie, to być może my znajdziemy sposób na to, aby spowodować choćby nieznaczny spadek cen paliw w Polsce - powiedziała posłanka SP. Jak mówiła, trzy tygodnie przed wyborami cena paliw na stacjach PKN Orlen, w którym udziały ma skarb państwa, była najniższa na rynku i wynosiła 4,99 zł.
- Podczas kampanii wyborczej ta cena była zdecydowanie niższa, po wyborach już było tylko gorzej, dlatego, że 8 dni po wyborach odnotowaliśmy pułap 5,32 zł, a dzisiaj to już jest 6 zł - podkreśliła Kempa.
tb/