Cadillac zaprezentował w Pebble Beach czterodrzwiowy kabriolet nawiązujący do luksusowych aut amerykańskich sprzed lat. Ten koncepcyjny samochód łączy styl dzisiejszych Cadillaców z przyjemnością podróżowania klasycznym autem bez dachu.
Ciel po francusku oznacza niebo i idealnie definiuje ten nietypowy samochód. Wielkie czterodrzwiowe limuzyny bez dachu to auta jedyne w swoim rodzaju, które pozwalają 4 osobom podróżować kabrioletem w największym luksusie. Koncept Cadillaca ma obowiązkowe w takich samochodach tylne drzwi otwierane "pod prąd", dzięki czemu Ciel nie posiada w ogóle słupka B. Styl amerykańskiej limuzyny podkreśla nadwozie, które ma prawie 5,2 m i wielkie 22-calowe felgi.
Po wielu latach tworzenia nudnych samochodów w ostatnim czasie Cadillaki stały się dużo ładniejsze i znowu posiadają swój charakterystyczny styl. Oprócz ciekawego nadwozia również wnętrze Ciela jest bardzo luksusowe. Drewno z drzew oliwnych i ręcznie wyszywana skóra mają nawiązywać do starych jachtów. Połączenie klasycznego podejścia z nowoczesnym stylem okazało się strzałem w dziesiątkę.
Choć nie jest to auto do szybkiej jazdy to znajdująca się pod maską jednostka 3,6 l V8, która dzięki dwóm turbinom produkuje moc 425 KM, wydaje się niezbędna do napędzania tego wielkiego auta. Dodatkowo hybrydowy napęd pozwala przy niskich prędkościach jeździć korzystając jedynie z silnika elektrycznego. Niestety nie należy się spodziewać, że ten samochód trafi do sprzedaży. Epoka wielkich czterodrzwiowych kabrioletów minęła i raczej już nie powróci.
sj