Bartosz Ostałowski: z determinacją do celu
Bartosz Ostałowski zawsze marzył o karierze w motosporcie. Nawet gdy w wypadku na motocyklu stracił obie ręce, nie zrezygnował ze swoich planów. Postawił na drifting, zdobył licencję i startuje w serii Drift Open.
W najnowszym filmie "Na tych samych zasadach" Bartek opowiada o tym czym dla niego jest motosport. I jak stał się siłą napędową aby pozbierać się po wypadku. Przede wszystkim pomogła mu dwukrotna mistrzyni zimowej paraolimpiady, Katarzyna Rogowiec, która uprawia biegi narciarskie. To dzięki niej i bliskim zaczął szukać nowego pomysłu na życie. Chciał wrócić do samodzielności, możliwości przemieszczania się i... do prowadzenia auta. Rozpoczął od jazdy po mieście samochodem z automatyczną skrzynią biegów. Gdy doszedł do wprawy zaczął wprowadzać w samochodzie kolejne modyfikacje i trenował, trenował, trenował. Wszystko po to, aby spełnić swoje największe marzenie i wrócić do motosportu.
Udało się - Bartosz zdobył licencję i zaczął starty w driftingu. Dziś jest pierwszym i jedynym licencjonowanym zawodnikiem na świecie, prowadzącym auto stopą i startującym w zawodach driftingowych. W zawodach serii Drift Open Ostałowski poskramia Nissana Skyline. Przed sezonem 2014 pod jego maskę trafił silnik z Corvette. Ośmiocylindrowe monstrum ma pojemność 6,2 l i 450 KM. Auto jest w pełni dostosowane do kierowania stopami - ma automatyczną skrzynię biegów, którą można sterować łopatką umieszczoną na wysokości ramienia. Ustawienie fotela i kierownicy jest inne niż w samochodzie seryjnym. Hamulec "ręczny" został umieszczony nad pedałem gazu. Przepisy wymagają, by zawodnik mógł samodzielnie rozpiąć pasy bezpieczeństwa, więc i taka modyfikacja znalazła się w aucie Bartosza.
Bartosz jest niezwykle zdeterminowanym i pogodnym człowiekiem. Droga, jaką przeszedł od wypadku do miejsca, w którym jest teraz pokazuje, jak wielka siła w nim drzemie.
Źródło: Castrol
ll/sj, moto.wp.pl