WAŻNE
TERAZ

Nie było czego zbierać. Iga rozbita w Wuhan!

Aston Martin Lagonda

None

Obraz

/ 6Tak brzydki, że aż piękny!

Obraz
© zdjęcie producenta

Lata siedemdziesiąte były latami kryzysu finansowego. Ceny paliw szybowały w górę, auta stawały się coraz to mniejsze i bardziej ekonomiczne, mało kto pozwalał sobie na wielkie, luksusowe samochody pożerające hektolitry benzyny. W tak nieprzyjaznym otoczeniu powstało auto, które stało się legendą. Niestety, legendą z problemami – Aston Martin Lagonda.

tb/

/ 6Tak brzydki, że aż piękny!

Obraz
© zdjęcie producenta

Aston Martin już wcześniej posiadał w swojej ofercie luksusowe limuzyny. Głownie za sprawą marki Lagonda, którą przejął w 1947 roku, i pod którą powstawały czterodrzwiowe limuzyny. W 1961 roku powstał Rapide. Sporych rozmiarów auto z jednostką napędową z legendarnej DB5-ki wyprodukowane w ilości ledwie 55 sztuk. Później, w 1974 roku świat ujrzał limuzynę Lagonda, bazującą jednak na modelu Aston Martin V8 coupe.

/ 6Tak brzydki, że aż piękny!

Obraz
© zdjęcie producenta

Ten brytyjski producent słynący przede wszystkim z modeli sportowych, na początku lat siedemdziesiątych postanowił stworzyć niezapomniany, wizjonerski i bardzo luksusowy samochód, który miał stać się klasykiem. I stał się, tyle że dość rzadkim, a obecnie niemal nieosiągalnym.

/ 6Tak brzydki, że aż piękny!

Obraz
© zdjęcie producenta

Auto wygląda niczym nadepnięty Rolls-Royce. Z jednej strony elegancki, z drugiej nowatorski i wizjonerski. Jest bardzo długi (5,3 metra) i szeroki. W ruchu miejskim koszmar!

Jednak to, co przyciąga wzrok najbardziej, to jego wysokość. A raczej niskość. Mierzy tyko 130 centymetrów. To mniej więcej tyle, co Ferrari 458 Italia i nieco mniej niż Ferrari 599 Fiorano!

/ 6Tak brzydki, że aż piękny!

Obraz
© zdjęcie producenta

Lagonda nie tylko wyglądała sportowo. Również pod maską znajdowało się całkiem żwawe serce. Była to jednostka napędowa V8 o pojemności 5340 cm³ i mocy w granicach 300 KM. Maksymalny moment wynosił 430 Nm.

Silnik zaprojektowany został przez Polaka – Tadeusza Marka.

/ 6Tak brzydki, że aż piękny!

Obraz
© zdjęcie producenta

Wnętrze było najwyższych lotów. Stylistycznie również pokuszono się o zszokowanie rynku i klientów kształtami. Użyto całej masy nowoczesnych gadżetów. Na desce rozdzielczej królowały cyfrowe wyświetlacze LED, które wyglądały futurystycznie, ale psuły się z częstotliwością zdecydowanie ponadprzeciętną.

Produkcję zakończono w 1989 roku na czwartej serii. Przez prawie 15 lat powstało tylko niecałe 650 sztuk Lagondy.

tb/

Wybrane dla Ciebie

Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025