Trwa ładowanie...
03-04-2014 07:55

Arrinera Hussarya: tak ma wyglądać

Arrinera Hussarya: tak ma wyglądaćŹródło: materiały prasowe
d1wuq1e
d1wuq1e

Twórcy Arrinery pokazali ostateczną wersję modelu Hussarya, który ma być pierwszym polskim supersamochodem. O ile powstanie.

Moc 650 KM, moment obrotowy równy 820 Nm przyspieszenie do 100 km/h w 3,2 s. i maksymalna prędkość 340 km/h. Tak w założeniach ma prezentować się charakterystyka Arrinery Hussarya. To od nowa narysowany model, zupełnie inny niż pierwszy egzemplarz Arrinery pokazany w 2011 roku. Pierwszy film ukazujący samochód w ruchu, który pojawił się w sierpniu 2011 roku, dodatkowo rozbudził emocje i niejeden wierzył już w rychły debiut polskiego rywala Ferrari i Lamborghini. W maju 2012 r. dziennikarz motoryzacyjny, Jacek Balkan stwierdził jednak, że polski supersamochód to zwykłe oszustwo. W zrealizowanym przez niego materiale wideo można było usłyszeć, że Arrinera to jedynie replika, przypominająca Lamborghini Reventona.

Jak stwierdził dziennikarz, Arrinerę oparto na ramie wykonanej przez firmę Bojar, zajmującą się tworzeniem replik, a w jej wnętrzu można znaleźć wloty powietrza od Opla Corsy i zegary z Audi A6. To zaś miało sugerować, że do napędzania pokazanej wersji Arrinery użyto również silnika tego niemieckiego koncernu. Takie same podejrzenia pojawiły się już w styczniu 2012 r. na blogu venowatch.blogspot.com, gdzie oskarża się spółkę Veno, posiadającą akcje swojej spółki-córki Arrinera Automotive, o to, że jedynym celem jej istnienia było "wyciągnięcie" od inwestorów jak największych sum, a nie zbudowanie supersamochodu.

(fot. materiały prasowe)
Źródło: (fot. materiały prasowe)

Minęły jednak dwa lata. W tym czasie przed sądami toczyły się sprawy związane z tą publikacją, a Arrinera od czasu do czasu publikowała informacje o postępie prac. W listopadzie firma zaprezentowała film z testów jeżdżącej ramy Hussaryi z silnikiem V8 General Motors o pojemności 6,2 litra oraz skrzynią biegów włoskiej firmy Cima o symbolu T906HE, w której maksymalny moment obrotowy na wejściu wynosi 900 Nm. Jak wynika z filmu, w testach brał udział Lee Noble, który jest jednym z twórców samochodu.

Narysowana na nowo Arrinera może się podobać. Niektórym może też przywodzić na myśl znane modele topowych marek, takie jak Ferrari California, Ferrari F12 Berlinetta czy Corvette Stingay. Z niecierpliwością czekamy na pierwszy jeżdżący egzemplarz, a potem produkcję seryjną.

tb, moto.wp.pl

d1wuq1e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1wuq1e
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj