Etap za etapem
Mimo wszystko Arrinera od czasu do czasu informowała o swoich planach i postępach. W połowie 2013 roku ogłoszono, że trwają usilne prace nad opracowaniem Hussarii, ale opóźniła ją sprawa związana z Jackiem Balkanem. "Mieliśmy zarezerwowany termin w IDIADZIE na rok 2013, na okres 12 dni (rezerwacja nastąpiła rok wcześniej), jednakże z powodu niewejścia na giełdę (New Connect/GPW w Warszawie - przyp.red.) czas opracowywania docelowej wersji Arrinery Hussarya uległ wydłużeniu. Dlatego też testy na torach badawczych Applus IDIADA zamierzamy przeprowadzić w przyszłym roku. Nie jest jeszcze wybrana konkretna data. Latem br. (czyli roku 2013 - przyp. red.) odbędą się testy jeżdżącej ramy, ulepszenia, a potem finalne wykonanie supersamochodu. Jedziemy do Sils Centre, do Gliwic (gdzie według zapowiedzi miała wówczas ruszyć produkcja samochodu - przyp.red.), na dalsze rozmowy i ustalenia w czerwcu br. Ich doświadczenie, perfekcja w każdym aspekcie działalności, kadra inżynierska i nowoczesny sprzęt są gwarancją, że
supersamochód Arrinera Hussarya będzie budowany na światowym poziomie. Przewidywany termin (wejścia samochodu do sprzedaży - przyp. red.) to druga połowa 2014 roku, miedzy innymi dlatego, że SILS będzie potrzebował pół roku, aby uruchomić linię produkcyjną" - wynikało wówczas z naszej korespondencji z firmą.