Trwa ładowanie...
27-03-2014 11:37

Anglik: tańszy, ale z problemami

Anglik: tańszy, ale z problemamiŹródło: zdjęcie producenta
d1vi5n5
d1vi5n5

Obowiązujący w Polsce ruch prawostronny sprawia, że najbezpieczniej poruszać się samochodem z kierownicą po lewej. Czy oznacza to jednak, że innych pojazdów nie powinno się rejestrować? Zdaniem Unii Europejskiej nie i już niedługo nasze prawo zostanie dostosowane do tej opinii. Polacy ruszą na Wyspy po tanie samochody. Nie zawsze będzie to jednak oznaczało bezproblemową jazdę.

Ogromną popularnością od lat cieszą się u nas sprowadzane z Europy Zachodniej, używane pojazdy. Najczęściej pochodzą one z Niemiec, Francji, Belgii czy Holandii. Ich ceny są podobne jak w przypadku aut krajowych, ale mają bogatsze wyposażenie, a nieliczne egzemplarze także lepszy stan. Zachodnie rynki nie oferują już jednak takich okazji, o jakich marzą nasi rodacy. Co więc można zrobić? Kupić „anglika”. Samochody w Wielkiej Brytanii bardzo szybko tracą na wartości. Jest to po części spowodowane ich odmiennością, a po części funkcjonującym na Wyspach systemem ubezpieczeń, który kierowców starszych aut obarcza wygórowanymi stawkami za polisę.

To, że samochody z kierownicą po prawej stronie są tańsze, szczególnie widać na przykładzie aut japońskich. Cena Toyoty Avensis z silnikiem 1.8 VVT-i z 2006 roku w Niemczech wynosi około 9 tys. euro, czyli 38 tys. złotych. Za podobny samochód w Wielkiej Brytanii zapłacimy 5 tys. funtów, to jest około 25 tys. zł. To spora różnica. Dziś niweluje ją konieczność dokonania „przekładki”. Zmiana położenia kierownicy, deski rozdzielczej, lusterek, a także pedałów wymaga sporej ingerencji w samochód, a to musi kosztować. Brytyjski rynek używanych aut niebawem może jednak stanąć dla Polaków otworem. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał ostatnio zmianę polskiego prawa tak, by dopuszczało ono możliwość rejestrowania samochodów z kierownicą po prawej stronie.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Za sprawą wyroku trybunału będziemy mogli kupować tanie auta z Wysp. Dla właścicieli takich samochodów nie oznacza to jednak spokojnej i wymagającej niewielkich nakładów finansowych jazdy. Wiadomo już, że ubezpieczenie „anglika” będzie o wiele droższe niż w przypadku auta z kierownicą po lewej. O ile? Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, polisa na taki pojazd będzie kosztowała od 50 do 100 proc. więcej. Jest to związane z wyższym ryzykiem spowodowania wypadku - przede wszystkim podczas wyprzedzania. Z tego samego powodu właścicieli aut z kierownicą po prawej najprawdopodobniej będzie obowiązywał zakaz wyprzedzania na dwukierunkowej drodze jednojezdniowej oraz zakaz wyprzedzania z lewej strony na drogach wielopasmowych. Nie wyklucza się także, że właściciele takich samochodów będą musieli przejść kursy dotyczące bezpiecznej jazdy „anglikiem” w ruchu prawostronnym.

Wyższe koszty ubezpieczenia i mniejsze prawa mogą sprawić, że import samochodów z kierownicą po prawej stronie nie będzie miał ogromnej skali. Resort transportu przewiduje jednak, że w pierwszych latach funkcjonowania nowych przepisów import aut w Wysp będzie wynosił ok. 100-200 tys. sztuk rocznie.

tb, moto.wp.pl

d1vi5n5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vi5n5
Więcej tematów