WAŻNE
TERAZ

Najnowsze dane o inflacji. Tego nie było od dawna

Alfa Romeo MiTo i Giulietta

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo

Obraz
Źródło zdjęć: © Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

/ 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

/ 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

/ 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

/ 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

/ 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

/ 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

/ 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

/ 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

/ 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

10 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

11 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

12 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

13 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

14 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

15 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

16 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

17 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

18 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

19 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

20 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

21 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

22 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

23 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

24 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

25 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

26 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

27 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

28 / 28Ekspresowe koniczynki

Obraz
© Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

Najnowsze produkty Alfy Romeo wpisują się w trend typowych przedstawicieli gatunku hot hatch. Turbodoładowany silnik benzynowy napędza przednią oś auta z segmentu B i C, czyniąc go jednocześnie bardzo elastycznym i łasym na paliwo. Przed Wami wersje po właśnie przeprowadzonym liftingu.

Zewnętrzne zmiany włoscy styliści ograniczyli do kosmetyki. Mimo kilkuletniego stażu na rynku, auta wciąż prezentują się atrakcyjnie i cieszą się sporym zainteresowaniem w Europie, dlatego nie warto było gruntownie odmieniać ich wyglądu. Giulietta zyskała nowe scudetto, czyli atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, a także delikatnie powiększone dwie końcówki układu wydechowego zgrabnie wkomponowane w dyfuzor. Bez zmian pozostały LED-y w przednich reflektorach i w tylnych kloszach.

Powierzchowne modyfikacje objęły również MiTo. Co ciekawe, a katalogu pojawił się pakiet QV dostępny w słabszych wersjach silnikowych. Podobny zabieg dotknął najnowsze wcielenie Leona, przez co większość 1,4 TSI wyjeżdża z salonów zaopatrzona w symbolikę FR. Oby pomysł chwycił również w Alfie, bo koniczynka na błotniku skutecznie przyciąga uwagę przechodniów.

Wnętrze Giulietty naznaczone jest elementami typowymi dla słabszych wariantów. Sportowych akcentów nie odnajdziemy zbyt wielu, co nie oznacza, że stylizacja kokpitu należy do nudnych. Wręcz przeciwnie. To jeden z ciekawszych pomysłów w tej klasie. Po otwarciu drzwi, uwagę zwraca pozornie płytki fotel z wyszytym logo producenta. W zakrętach podpiera nieźle i oferuje dość wysoki poziom wygody podczas długich podróży. Mógłby mieć jedynie nieco dłuższe i niżej zamontowane siedzisko. Dziwne wrażenie buduje natomiast kierownica. Ta uwaga dotyczy obu modeli. Wieniec ma za dużą średnicę i za mały zakres regulacji. Dopasowanie odpowiedniej pozycji będzie przez to utrudnione.

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka