Mercedes Vito
Poszukując wszechstronnego busa z całą pewnością nie możemy pominąć negatywnie osławionego Mercedesa Vito pierwszej generacji. Niemiecki robotnik niezależnie od wariantu słynął z beznadziejnego zabezpieczenia antykorozyjnego, czego dowodem są przegniłe sztuki przemierzające polskie drogi. Nie lepiej prezentują się mniej zamęczone odmiany typowo osobowe, oferujące komfortowe warunki sześciu osobom. Wewnątrz, poza przyzwoitymi jak na lata 90. materiałami znajdziemy iście biznesowe rozlokowanie foteli. Za kierowcą i pasażerem umieszczono cztery niezależne fotele zwrócone przodem do siebie. Dzięki nim rozegranie karcianej partyjki lub zagranie w popularną âbutelkęâ odbędzie się bez przeszkód. W zajęciu miejsc w drugim i trzecim rzędzie siedzeń mocno zmęczonym zabawą towarzyszom pomogą szeroko otwierane rozsuwane drzwi. Jeśli spodziewamy się ekspresowego tempa jazdy w luksusowej salonce ze Stuttgartu, to zawiedziemy się srodze. Pod krótką maską Vito pracowały sprawdzone lecz niezbyt mocne ropniaki CDI
legitymujące się mocą 79 - 150 KM.