|
|
| --- |
Klasyczne, amerykańskie samochody są dosyć specyficzne. Do stonowanych stylistycznie karoserii producenci zazwyczaj montują potężne silniki o niewielkim stopniu wysilenia. Gwarantuje to, że auto jest w stanie pokonać setki tysięcy kilometrów bez najdrobniejszej nawet awarii. Kosztem, jaki przychodzi zapłacić posiadaczowi samochodu jest wysokie zużycie paliwa. Osiągi tego typu aut należą do przeciętnych. Duża pojemność skokowa jest jednak polem do popisu dla firm zajmujących się tuningiem. Nawet niewielkie modyfikacje są w stanie drastycznie poprawić osiągi samochodu, a jeżeli zamontuje się do niego dwie turbosprężarki...
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/9478/gmc-typhoon-01.jpeg',550,365) ) |
| --- | Na taki właśnie krok zdecydowała się firma VTG. Do silnika V8 "Smallblock" o pojemności 6.3 litra, dodano potężny intercooler oraz dwie turbiny firmy Turbonetics T66. Również ta firma jest producentem zaworów wastegate, gwarantujących właściwie ciśnienie w układzie doładowania. Podobną funkcję pełni - przygotowany przez VTG - zawór blowoff. Warto wspomnieć, że początkowo GMC był wyposażony w silnik V6. Jednak dla żądnego osiągów właściciela Typhoona było to zbyt mało...
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Olbrzymia moc trafia na asfalt za pośrednictwem automatycznej przekładni o trzech przełożeniach. Oczywiście nie jest to seryjna skrzynia, ponieważ fabryczne elementy zostałby niechybnie zmielone przez potężny moment obrotowy. W Typhoonie pojawił się "automat" Turbo Action skonstruowany specjalnie z myślą o drag-racingu. Dzięki temu jest w stanie bez uszczerbku znieść nawet najbardziej dynamiczny start. Dodatkową zaletą automatycznej skrzyni biegów jest sposób oddawania mocy, w którym brak - typowych dla skrzyń manualnych - przerw w rozpędzaniu. Sprawia to, że Typhoon pokonuje 1/4 mili z niemal jednostajnym przyśpieszeniem. Jak przystało na pojazd o terenowych aspiracjach, GMC został fabrycznie wyposażony w napęd na wszystkie koła. Jednak podczas ruszania z miejsca pojawiają problemy z trakcja, ponieważ marna przyczepność kół do nawierzchni polskich torów musi zmagać się z potężnym momentem obrotowym. Przed buksowaniem nie zabezpiecza nawet montaż miękkich opon oraz zmniejszenie ciśnienia w ogumieniu. Dla
wielu kibiców widowiskowy start Typhoona jest z pewnością sporą atrakcją. Cechą charakterystyczną prezentowanego GMC jest też stosunkowo miękkie zawieszenie, sprawiające że po dociśnięciu gazu do podłogi przód samochodu unosi się bardzo wyraźnie. Z tego powodu komentatorzy zawodów określają nieraz czarną terenówkę mianem... motorówki.
Nadwozie pojazdu nie zostało poddane większym modyfikacjom. Widok terenówki jadącej równie szybko co tuningowany Lancer Evolution może być więc nie lada zaskoczeniem dla niewtajemniczonych osób.
| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/9478/gmc-typhoon-06.jpeg',550,366) ) |
| --- | Standardowy Lancer, Impreza, a nawet Porsche Carrera GT nie ma najmniejszych szans z Typhoonem w pojedynku na przyśpieszenie... Czarna półciężarówka rozpędza się bowiem do "setki" w zaledwie 2,8 sekundy, a wartość większą o kolejne 100 km/h uzyskuje już po 8,5 sekundy! W ubiegłym sezonie pozwoliło to na pokonanie dystansu 1/4 mili w 10,3 sekundy. Warto pamiętać, że wówczas Typhoon dysponował 850 KM. Silnik przygotowany na bieżący sezon nie był jeszcze hamowany, więc dokładna moc nie jest znana, jednak mechanicy z VTG oceniają, iż może rozwijać ponad 1200 KM oraz 1400 Nm! Osiągnięta moc jest po części zasługą systemu mokrego wtrysku podtlenku azotu firmy Nirous Express, którego uaktywnienie dodaje około 150 KM. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/9478/gmc-typhoon-15.jpeg',550,412) ) |
| --- | Pieczę nad dawkowaniem paliwa sprawuje komputer typu StandAlone firmy Autronic. Z magazynów tej samej firmy pochodzi również wzmacniacz iskry zapłonowej.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Gazy spalinowe trafiają do atmosfery nie zatrzymywane przez elementy tłumiące - specjaliści z VTG zdecydowali się na montaż przelotowego układu wydechowego. Mimo tego dźwięk samochodu nie jest natarczywy. Pomruk silnika V8 można prędzej określić jako przyjemny dla ucha, o ile słuchacz posiada choć kroplę benzyny we krwi...
Kontrolę nad właściwą pracą silnika umożliwiają liczne wskaźniki zamontowane we wnętrzu kabiny. Na piedestale stoi oczywiście potężny obrotomierz, wyposażony w lampkę ostrzegającą o zbyt wysokich obrotach. Kierowca może również na bieżąco kontrolować ciśnienie oraz temperaturę oleju, ciśnienie doładowania, a także temperaturę gazów wydechowych. Ostatni wskaźnik jest szczególnie ważny w przypadku tak wysilonego silnika. Nadmierne rozgrzanie tłoków może je błyskawicznie stopić. Wyposażenie deski rozdzielczej to jednak koniec udogodnień w kabinie. Skórzane fotele zastąpiono twardymi siedzeniami kubełkowymi, szelkowe pasy bezpieczeństwa utrzymują ciało na sztywno w fotelu, a brak tapicerki oraz wygłuszeń wiąże się z wysokim poziomem hałasu. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/9478/gmc-typhoon-20.jpeg',550,412) ) |
| --- | Seryjny bak został zastąpiony sportowym odpowiednikiem. Wielki silnik pobiera w błyskawicznym tempie wysokooktanowe paliwo, więc konieczny stał się montaż dwóch sportowych pomp paliwa.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
W ubiegłym sezonie Marcin Blauth za kierownicą GMC Typhoon rywalizował na równi z najszybszymi, zdobywając tytuł V-ce Mistrza Polski w Wyścigach Równoległych. Pierwszego maja na Bemowie okaże się, czy modyfikacje dokonane przez VTG podczas zimowej przerwy w wyścigach na 1/4 mili pozwolą na walkę o najwyższe laury...
tekst: Łukasz Szewczyk
zdjęcia: www.vtg.pl