| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/12104/benz-kartki.jpeg',500,375) ) |
| --- | Podjeżdżasz na stację benzynową, tankujesz paliwo, po czym kasjer odcina Ci z „kartki” odpowiedni jej fragment? To nie wspomnienia z lat 80. Rząd chce, aby w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym benzyna, olej napędowy i autogaz były reglamentowane.
W Ministerstwie Gospodarki trwają prace nad rozporządzeniem w sprawie organów uprawnionych do wydawania odbiorcom upoważnień do zakupu paliw oraz wzorów tych upoważnień.
Zgodnie z przepisami rozporządzenia w gestii wojewodów będzie przyznawanie „kartek” właścicielom samochodów i jednośladów. Każda „kartka” ma zawierać m.in. numer rejestracyjny pojazdu, dane właściciela pojazdu, określenie ilości i rodzaju paliwa oraz datę ważności upoważnienia.
Upoważnienia mają być zabezpieczone przed fałszowaniem za pomocą hologramu lub znaku wodnego znajdującego się również na częściach do odcinania.
Póki co nie wiadomo, w jaki sposób określano by ilość paliwa przypadającą na właściciela samochodu czy jednośladu. Nie znamy też daty ewentualnego przyjęcia rozporządzania. Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Gospodarki, do dzisiaj trwały konsultacje społeczne i międzyresortowe. Teraz wszystkie uwagi mają zostać rozpatrzone, po czym szef resortu podejmie decyzję o zmienianiu lub nie rozporządzenia.
- Wprowadzenie odpowiednich procedur dotyczących zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa jest konieczne. Robi się tak na całym świecie. Powstaje jednak pytanie, jak realizowane będą przyjęte założenia. Logistyka w Polsce nigdy nie stała na najwyższym poziomie, w związku z czym można mieć wątpliwości co do sensownej dystrybucji „kartek” w przypadku kryzysu, który przecież może nastąpić nagle – mówi Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha.
Autor: Maciej Pobocha