Stare demony cały czas gonią Nortona. Firma wykryła 35 nowych usterek w V4SS

Norton to firma, która powstała w 1898 r., a w 1902 r. zaczęła produkować motocykle. Jest więc bez wątpienia jedną z najstarszych w całym świecie motoryzacji, a do tego ma bogatą historię. Niestety, ostatnie jej karty nie były zbyt piękne. Została reaktywowana przez Stuarta Garnera, ale doszło do bankructwa. W końcu Nortona przejął indyjski producent motocykli TVS, co ma zapewnić bezpieczne fundusze na rozwój. Jak się jednak co chwilę okazuje – najpierw nowe władze muszą uporać się z błędami poprzedników.

Gdy TVS przejmowało Nortona, zobowiązało się do realizacji już złożonych zamówień. Dlatego powrócono z produkcją modelu Commando. Jednak, jak się okazuje, to nie wszystko. Chwilę po ogłoszeniu, że nowym szefem marki zostaje Robert Hentschel, poprzednik na jego stanowisku (który objął je na okres przejściowy), John Russell, wysłał do właścicieli Nortona V4SS wiadomość, że w ich motocyklach wykryto aż 35 różnych usterek.

Z listu mogli się dowiedzieć, że 20 z nich związanych jest z bezpieczeństwem i kwalifikuje się pod akcje naprawcze, 10 powinno być sprawdzonych podczas wizyty w serwisie i ewentualnie później naprawionych, a 5 dotyczy drobniejszych rzeczy, którymi mechanicy powinni zająć się podczas przeglądu. Nic dziwnego, że właściciele nortonów V4SS nie są szczęśliwi. Tym bardziej że mowa o drogiej limitowanej maszynie.

Jak tłumaczą nowe władze Nortona – dzisiejszy właściciel marki nie jest odpowiedzialny za motocykle wyprodukowane w 2019 r. i na początku 2020 r. Jednak mimo to firma zdecydowała się podjąć działania, które mają pomóc właścicielom w naprawie ich motocykli V4SS. Dodatkowo liczba wykrytych problemów i to, jak są poważne, oznaczają, że Norton zaleca, aby do czasu ich usunięcia nie korzystać z motocykli.