Skoda Fabia Combi 1,2 TSI: bezbłędnie
Samochody segmentu B stają się coraz ważniejsze tak dla klientów, jak też koncernów. Nic w tym dziwnego, dzisiejsi reprezentanci tego wycinka rynku osiągają wymiary, jakie przed dwudziestoma laty charakterystyczne były dla aut kompaktowych. Swoim nabywcom oferują ogromną wszechstronność przy niskich kosztach użytkowania. Takie atuty przekonują nie tylko klientów indywidualnych, ale też flotowych. Nowa Fabia Combi ma atuty, które potrafią przekonać tak jednych, jak i drugich.
Nowa Skoda jest pod względem stylistyki ewolucją poprzednich generacji tego modelu - w myśl obowiązującego w czeskiej marce klucza. Zarys karoserii nie pozostawia wątpliwości co do tego, z którym reprezentantem gamy producenta z Mlada Boleslav mamy do czynienia. Rysy Fabii zostały zaostrzone, uwagę zwracają wydatne przetłoczenia - na masce, ciągnące się po jej bokach oraz środkiem, a także na bocznych powierzchniach karoserii. Przyglądając się klapie bagażnika i tylnemu zderzakowi z profilu, dostrzeżemy wyraźnie rysujące się wcięcie, przywodzące na myśl literę „C”. To, co jednak okazuje się najważniejsze, to zmiana świateł. Zarówno przednie reflektory jak i tylne lampy są dość dokładnym cytatem z nieco większego Rapida. Ich zwarty wygląd nadaje autu dynamicznego wyrazu.
Nie jest to jedyny motyw zbieżny z rozwiązaniami znanymi z innych przedstawicieli oferty Skody. Kształt przetłoczeń na klapie bagażnika jest zbieżny ze wzorem, który możemy dostrzec w Octavii. Podobnie jak w dwóch wymienionych wcześniej modelach, w nowej Fabii po uchyleniu klapki wlewu paliwa naszym oczom ukazuje się skrobaczka do szyb. Boczne przetłoczenia czeskiej nowości segmentu „B” kojarzą się z analogicznymi elementami w Rapidzie, a osłona chłodnicy ma kształt znany z wszystkich odświeżonych modeli Skody. Co jednak ważne, mimo to nowa Fabia pod względem wyglądu stanowi spójny projekt, a zakończenie karoserii odmiany kombi nie wydaje się po prostu „doklejonym” elementem.
Wnętrze trzeciej generacji Fabii Combi wita nas nieco większą niż w przypadku poprzedniczki przestrzenią. Pasażerowie przednich foteli nie będą mieć powodów do narzekań. Miejsca nie zabraknie ani na nogi, ani na głowę. Samochód ma sporo do zaoferowania również osobom zasiadającym z tyłu. Nawet jeśli podróżuje nim czterech mężczyzn o przeciętnym wzroście, ci zajmujący kanapę z powodzeniem zajmą swoje miejsca i nie będą dotykać kolanami oparć przednich foteli, czy zawadzać o podsufitkę. Skrzyżowanie nóg, albo zmiana pozycji, będzie wymagać wykonania nieco bardziej skomplikowanych ruchów, ale musimy pamiętać o tym, że siedzimy w aucie segmentu „B”.
Ogromnym atutem nowej Fabii Combi jest bagażnik. 530 l podstawowej pojemności to wśród aut miejskich rekord. Wartość ta jest w zupełności wystarczająca, by zabrać ze sobą wakacyjne walizki dla czterech osób. Warto przy tym dodać, że oferowana przez czeski model przestrzeń jest równomierna, a za nadkolami znajdują się użyteczne wnęki. Praktyczny wymiar modelu dodatkowo wzrasta po zakupie siatek, które pozwalają na zabezpieczenie przewożonego bagażu. Jeśli na pokład nie musimy wziąć kompletu pasażerów, po złożeniu asymetrycznie dzielonych oparć kanapy uzyskujemy 1395 l przestrzeni. Nawet podniesienie siedzisk kanapy nie sprawi jednak, że podłoga powiększonego bagażnika będzie równa.
Ewolucja miała w przypadku nowej Fabii miejsce również pod względem wyglądu i użyteczności deski rozdzielczej. Do dyspozycji kierowcy jest trójramienne koło, które w niektórych wersjach wyposażeniowych może być spłaszczone u dołu. Zegary prezentują klasyczny układ z dużymi i doskonale czytelnymi wskaźnikami prędkości i obrotów silnika oraz przedzielającym je monochromatycznym wyświetlaczem. Obok obsługiwanego lewą ręką włącznika świateł znalazł się przycisk dezaktywujący system start-stop. U dołu środkowej konsoli wygospodarowano wnękę na przedmioty podręczne. Wyżej umieszczono gniazda, pozwalające na podpięcie telefonu. Nad nimi znalazł się panel sterowania nawiewem i klimatyzacją, dalej zestaw audio, a na szczycie tej części kokpitu kolorowy i dotykowy ekran o przekątnej 6,5 cala.
Element ten służy do obsługi systemu rozrywki i komputera pokładowego. Odświeżona szata graficzna sprawia lepsze wrażenie niż w przypadku Fabii II generacji. Dodatkowo można skorzystać z nowych funkcji stworzonych z myślą o użytkownikach smartfonów. Dzięki usłudze Mirror Link na ekranie środkowej konsoli ukazuje się to samo, co na wyświetlaczu telefonu. W ten sposób można używać nawigacji będącej na wyposażeniu aparatu. To opcja dla oszczędnych, którzy nie zamierzają wydawać całkiem sporych kwot na zakup fabrycznej nawigacji, a potem aktualizację map. Rozwiązanie to ma jednak swoje wady. Po pierwsze skala oszczędności nie będzie duża, gdyż za Mirror Link trzeba zapłacić 1,7 tys. zł, a z systemem współpracuje bardzo ograniczona liczba telefonów. Dodatkowo wyświetlane dzięki temu mechanizmowi wskazówki nie pojawiają się na wyświetlaczu pomiędzy zegarami. Wreszcie, gdy zechcemy włączyć muzykę z samochodowego systemu audio, ekran na środku deski rozdzielczej nie będzie pokazywał map. Nawigacja Amundsen pojawi
się w nowej Fabii w maju.
Nowinką w tym modelu jest również zestaw aplikacji Smart Gate, pozwalających na prezentowanie danych dotyczących jazdy na ekranie podpiętego do samochodowego gniazda telefonu. Można w ten sposób obserwować siłę i kierunek występujących przeciążeń, aktualną prędkość, stopień wciśnięcia pedału przyspieszenia, czy też średnią i chwilową wartość spalania.
Przejdźmy do wrażeń z jazdy. Nową Fabią Combi podróżuje się dokładnie tak, jak można się było spodziewać. Do dyspozycji mieliśmy egzemplarz wyposażony w benzynowy silnik 1,2 TSI. Motor o mocy 110 KM KM i 175 Nm maksymalnego momentu obrotowego zapewnia dynamikę zupełnie wystarczającą do jazdy w mieście. Sprawdzi się również poza nim, o ile nie będziemy stawiać mu zbyt wygórowanych oczekiwań na autostradzie. Podczas jazdy z prędkością przekraczającą 100 km/h można odczuć niewielki brak mocy i momentu obrotowego. Sprawne przyspieszanie wymaga wówczas wprowadzenia silnika na wysokie obroty, co nie dostarczy nam przyjemnych doznań akustycznych. No cóż, czasy wolnossących agregatów o większych pojemnościach mijają.
Jednostka o czterech cylindrach ma jednak zalety, których nie sposób pominąć. Podczas jazdy z prędkościami obrotowymi nie przekraczającymi 3 tys. obr./min. okazuje się ona bardzo cicha. Ponadto poza miastem zadowala się niespełna sześcioma litrami benzyny na 100 km. Podczas jazdy autostradą lub w zatłoczonym mieście wartość ta wzrasta do 7,5 l/100 km. Wynik ten wciąż należy uznać za dobry, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia z samochodem o długości charakterystycznej dla samochodów segmentu „C” z nadwoziem hatchback i wadze 1178 kg z kierowcą.
Silnik 1,2 TSI w mocniejszej odmianie może być sparowany z sześciobiegową, ręczną przekładnią, albo ze skrzynią DSG o siedmiu przełożeniach. Pierwsza z nich działa precyzyjnie - po pokonaniu krótkiego skoku lewarek trafia dokładnie tam, gdzie zamierzał kierowca. Wadą ręcznej „szóstki” jest to, że chcąc zapewnić sobie niskie spalanie, trzeba często sięgać do dźwigni przekładni. Dostrzeżemy to jednak wyłącznie w mieście, gdzie wielokrotnie musimy się zatrzymywać i rozpędzać. W trasie do głosu dochodzi elastyczność silnika, który bez protestów przyspiesza już od niespełna 1,5 tys. obr./min. Fabia 1,2 TSI ze skrzynią DSG zapewni kierowcy komfort w mieście i spalanie, które nie odbiega od apetytu wersji ze skrzynią manualną. Na górskich, krętych trasach od czasu do czasu zmusi jednak jednostkę napędową do pracy na obrotach wyższych niż te, które utrzymywałby kierowca.
Słowa pochwały inżynierom Skody należą się za styl, w jakim prowadzi się nowa Fabia Combi. Siła działania układu wspomagania kierownicy zmienia się tak, że parkingowe ewolucje nie sprawiają najmniejszej trudności, a jednocześnie podczas jazdy z wyższymi prędkościami koło nie kręci się zbyt lekko, dając wyczucie drogi. Swoją rolę doskonale spełnia zawieszenie. Problemem nie są dla niego zarówno śpiący policjanci jak i ostre zakręty. Te pierwsze, podobnie jak drogi o gorszej jakości, samochód pokonuje bez nadmiernego informowania o tym fakcie podróżnych. Kręte drogi również nie sprawiają problemu nowej członkini rodziny Skody. Fabia raźno pokonuje nawet ostre łuki, nie dając odczuć, że prowadzimy samochód z nadwoziem typu kombi. Wystarczająco skuteczne okazują się również hamulce.
Bezpieczeństwo można podwyższyć, decydując się na elementy dodatkowego wyposażenia. Tu najciekawszy jest system Front Assist z funkcją hamowania awaryjnego. Zamontowany z przodu czujnik śledzi obiekty przed autem i w razie niebezpiecznego zbliżania się do któregoś z nich podejmuje działanie, które podzielić można na etapy - wyświetlania ostrzeżeń, przygotowywania układu hamulcowego do działania i w końcu, w razie braku reakcji ze strony kierowcy, zatrzymania auta. Funkcjonalność ta działa w zakresie prędkości od 5 do 30 km/h. Samochód można wyposażyć także w system rozpoznający zmęczenie kierowcy. W standardzie otrzymamy funkcję hamowania pokolizyjnego, która zatrzymuje auto po zderzeniu, by uniknąć dalszych szkód.
Potencjalni nabywcy zainteresowani nową Fabią Combi będą mogli wybrać spośród trzech opcji benzynowych (1,0 MPI 75 KM i 1,2 TSI w dwóch wariantach mocy: 90 lub 110 KM) i trzech odmian wysokoprężnego silnika 1,4 TDI. W zależności od wersji może on rozwijać 105, 90 lub 75 KM. Ostatnia z tych odmian, najbardziej oszczędna, będzie dostępna dopiero w drugiej połowie 2015 roku. Będzie można również wybrać elementy wyposażenia, które nie zawsze obecne są w samochodach segmentu „B”, jak system bezkluczykowego dostępu do auta, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, czujnik deszczu lub światła. Personalizować można wygląd deski rozdzielczej, na której może znaleźć się wybrane przez nas zdjęcie.
Skoda Fabia Combi trzeciej generacji pojawi się w salonach w lutym. Cena tego modelu ma być względem odmiany pięciodrzwiowej wyższa o 2,5 tys. zł. Oznacza to, że w podstawowej konfiguracji model ten będzie można kupić za 41 800 zł. Czeska propozycja będzie kusząca zarówno dla odbiorcy indywidualnego jak i flotowego. Samochód nie zaskakuje unikatowymi zaletami, ale też nie ma istotnych wad. To rozsądny wybór dla osób, które szukają ekonomicznego i użytecznego środka transportu z punktu „A” do punktu „B”. Dzięki szerokim możliwościom dodatkowego wyposażenia Fabię docenią również ci, którzy od auta wymagają więcej. Na korzyść Skody przemawia też nikła konkurencja. Z samochodu typu kombi w segmencie „B” wycofał się Peugeot, rywali w ofercie nie mają włoskie i japońskie marki. Wydaje się więc, że jedynym realnym przeciwnikiem Fabii może być Renault Clio Grandtour, który mimo atrakcyjnego wyglądu ma wady - choćby wyraźnie mniejszy bagażnik. Włodarze Skody przewidują, że Fabia Combi będzie przez najbliższe lata
marketingowym hitem czeskiej marki. Wiele wskazuje na to, że mają rację.
Tomasz Budzik, moto.wp.pl
"Skoda Fabia Combi 1,2 TSI" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | null |
Pojemność silnika cm3 | "1197" |
Moc KM / przy obr./min | "110 / 4600-5600" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "175 / 1400-4000" |
Skrzynia biegów | "6-biegowa, manualna" |
Prędkość maksymalna km/h | "199" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "9,6" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "6,1 / 4,0 / 4,8" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "7,4 / 5,7 / b.d." |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "530 / 1395" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4257 / 1732 / 1467" |
Cena wersji podstawowej w zł | "41 800" |
Cena testowanego modelu w zł | "b.d." |
Plusy | null |
Minusy | null |