Zbyt wczesny powrót?
Za dużym, bezpiecznym samochodem rozgląda się Maciej Zientarski, dziennikarz motoryzacyjny, który w ubiegłym roku przeszedł poważny wypadek samochodowy, w którym zginął jego przyjaciel, Jarosław Zabiega - czytamy w Fakcie.
Gazeta przyłapała Macieja, wraz z ojcem Włodzimierzem w jednym z warszawskich salonów samochodowych. Po traumie, jaką przeszedł Zientarski, ciężko nawet myśleć o prowadzeniu auta. Tymczasem wszystko wskazuje, że dziennikarz chce wrócić za kółko.
Czy to nie za wcześnie - zastanawia się Fakt? Jak czytamy w gazecie, według biegłych lekarzy sądowych, Zientarski nie jest nawet w stanie składać zeznań w sądzie, a co dopiero z prowadzeniem samochodu?
Panowie przyglądali się nowemu Nissanowi Patrolowi. Ta olbrzymia terenówka z pewnością jest bezpieczna, jednak czy łatwa w prowadzeniu? Proponujemy, by panowie przyjrzeli się innym bezpiecznym pojazdom.
Bez wątpienia warto również zwrócić uwagę na Volvo XC60. Auto nie jest może tak masywne jak Patrol, ale niewątpliwie bezpieczne. Samochód jest naszpikowany systemami bezpieczeństwa. Największe wrażenie robi układ, który zatrzyma auto w razie zagrożenia kolizją.
Jeśli jednak Maciej szuka potężnej terenówki, która pojedzie w ciężkim terenie, ciekawą propozycją wydaje się też Toyota Land Cruiser V8. Samochód nie dość że potężny, wysoko zawieszony i wręcz luksusowy, to podobnie jak Nissan, zbudowany na ramie nośnej, co pozwala na wyprawy w najdzikszy teren. Na rynku jest dostępna jeszcze jedna spora terenówka: Mitsubishi Pajero. Auto, podobnie jak pozostałe propozycje z Kraju Kwitnącej Wiśni, nie dość, że jest duże, to jeszcze poradzi sobie nawet w ciężkim terenie. W mieście natomiast zapewni swojemu kierowcy i jego pasażerem odpowiednią perspektywę oraz bezpieczeństwo.
Na koniec zostawiliśmy Range Rovera. Auto, które - choć z terenem się nie kojarzy - też jest z krwi i kości terenówką. Jest również pojazdem, który zapewni kierowcy wysoki komfort oraz może sprzyjać zachowaniu konserwatywnego wizerunku.