7. Żarówki i łopatka poprawią komfort
Jesień i zima to również okres wzmożonej awaryjności oświetlenia. Sprawdźmy stan wszystkich świateł, przepalone żarówki wymieńmy, a dla pewności również ustawmy światła (zabieg dostępny na przykład u diagnosty, koszt ok. 30 zł). Poprawi to nie tylko bezpieczeństwo, ale również komfort podróżowania. W gęsto padającym śniegu ograniczmy używanie "długich" świateł, wbrew pozorom wcale nie polepszają one widoczności. A jeżeli już o widoczności mowa, przed odpaleniem silnika zadbajmy o nasze „warunki pracy”. Poranna rozgrzewka przy odśnieżaniu nadwozia niebawem stanie się codziennością. Co zrobić, aby nie stała się udręką? Zaopatrzmy się w potrzebne akcesoria - szczotka z miękkim włosiem, odpowiedniej wielkości i kształtu skrobaczka oraz odmrażacz, tak na wszelki wypadek. Odsypywanie zacznijmy od... sprawdzenia czy stoimy przy swoim aucie! Odśnieżanie samochodu sąsiada to miły gest, ale przecież śpieszymy się do pracy. Zacznijmy, podobnie jak przy myciu, od dachu. Zgarnijmy zalegający śnieg także z maski,
bagażnika, drzwi czy podszybia. Przed wsiadaniem warto oczyścić krawędzie drzwi, co spowoduje, że po ich otwarciu nie nasypie nam się śnieg do środka i na fotel. Co to oznacza, doskonale wszyscy wiemy... Wychodzenie ze skrobaczką, czy szczotką z domu (a nie wyciąganiem jej z auta) wcale nie jest głupim pomysłem. Ciąg dalszy porannej szychty to szyby - szalenie istotny element. Drogi są dwie - odmrażacz lub skrobaczka. Pierwszy jej nie porysuje, drugi bywa szybszy, choć bardziej męczący. Ich porządne oczyszczenie ma też inną zaletę - zalegający lód nie niszczy piór wycieraczek. Zwróćmy uwagę, czy mamy odpowiedni płyn do spryskiwaczy. W tym przypadku warto kupić produkt droższy, ale pewniejszy. W walce z zaparowanymi szybami pomoże nam dokładne ich odtłuszczenie i wyczyszczenie. Pomocna będzie również wymiana dywaników na gumowe, które nie wciągają wilgoci i są łatwiejsze do czyszczenia.