Za niektóre gadżety samochodowe otrzymasz mandat

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/Tytus Żmijewski

Wielu kierowców wzbogaca swoje samochody o różnego rodzaju gadżety. Jedne budzą zazdrość, drugie śmiech, jeszcze inne mogą wpakować właściciela w niezłe tarapaty.

Kilkanaście lat temu samochodowym gadżetem numer jeden były zapachowe choinki i pieski bujające głowami. Koszt niewielki, efekt najczęściej też. Wolny rynek zrobił swoje i szybko odpowiedział na zapotrzebowanie rodaków. Dziś zmotoryzowani mogą uszczęśliwić swój pojazd i siebie całą masą zawieszek, urządzeń i przedmiotów. Chodzi tu o kaprys czy wygodę kierowcy? Bywa z tym różnie.

Pieski kiwające głowami nadal trzymają się mocno, choć dziś można przebierać w ich rasach i nabyć np. mopsa. Koszt takiej zabawki kształtuje się w granicach 10 zł. W ofercie znajdują się też zawieszki na lusterka w kształcie kostek do gry czy maskotek (koszt od kilkunastu złotych wzwyż). Nie wolno jednak tracić głowy i przesadzać z rozmiarem wiszących pluszaków, aby mieć dobrą widoczność i swobodny dostęp do układu kierowania. W przeciwnym razie grozi nie tylko spowodowanie wypadku, ale mandat w wysokości nawet 500 zł.

Niektórzy inwestują w śmieszne naklejki czy tablice na zderzaki z hasłami typu "Niemiec płakał jak sprzedawał". Ich zakup to kwestia kilku złotych, jednak warto zwrócić uwagę, gdzie przyczepiamy takie przedmioty. Policjantów z pewnością nie rozbawi napis zasłaniający tablice rejestracyjne czy światła - taki wybryk może sprowadzić na kierowcę mandat w wysokości od 50 do 200 zł.

Osobną i droższą grupę produktów stanowią gadżety elektroniczne. Przydatny może okazać się alkomat, który w zależności od modelu kosztuje od 80 do kilkuset złotych. Niektórzy kierowcy w celu uchronienia się od mandatu stosują antyradary. To jednak pułapka - dozwolone w Polsce jest jedynie ich posiadanie, natomiast stosowanie jest zabronione. Wydatek nawet 4 000 zł może pójść na marne.

Zupełnie inną kategorię stanowią praktyczne przedmioty, które uprzyjemniają korzystanie z pojazdu, a przy tym są tańsze niż większość elektroniki. Zaliczyć można do nich np. uchwyty na telefony (od 25 zł), skrobaczki z wbudowanymi rękawicami (od 10 zł), nakładki na siedzenia służące za przenośne szafki-organizery (od 20 zł) czy też zagłówki, np. w barwach ulubionego klubu piłkarskiego (od kilkunastu złotych).

Źródło: flotismobile.pl

ll/moto.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy