Wszechstronność największą zaletą crossovera. Volkswagen T-Cross pokazuje, jak to się robi
Samochody przeszły niemal tę samą ścieżkę ewolucji co telefony komórkowe. Dawniej służyły tylko do jednego – do przemieszczania się z punktu A do B. Tak jak telefony – wyłącznie do dzwonienia. Były dobrem luksusowym. Dziś służą do wszystkiego i trudno się z nimi rozstać. Spędzamy w nich wiele czasu, podróżując głównie po mieście. Chcemy mieć wszystko pod ręką, aktualne i tanie. To dlatego współczesna definicja samochodu to crossover.
Wszechstronny samochód, czyli jaki?
Wszechstronny samochód to taki, który sprawdzi się w każdych warunkach i będzie spełniał wymagania jak najszerszego grona użytkowników. Oczywiście, że nie ma ideałów, ale wszechstronność nie polega na tym, by przedmiot był dobry pod każdym względem. To raczej sztuka kompromisu, a takim kompromisem jest współczesny, ale przede wszystkim dobrze zaprojektowany crossover.
Doskonałym przykładem jest Volkswagen T-Cross. Niewiele ponad 4-metrowe nadwozie jest złotym środkiem pomiędzy miejskim samochodem segmentu B a rodzinnym kompaktem. Odpowiednio zaprojektowana bryła nadwozia i znakomicie zagospodarowane wnętrze tworzą swobodną przestrzeń dla czterech osób, pary z dwójką dzieci czy rodzica z trójką. Tak, w tym małym samochodzie są aż trzy miejsca do montażu fotelików systemem ISOFIX. Kto powiedział, że mały nie może być rodzinny?
To nie wszystko. Bagażnik Volkswagena T-Crossa ma pojemność 385 litrów. To nie tylko jedna z największych wartości w klasie, ale również przestrzeń wchodząca w segment C. A to tylko minimum, bo tylna kanapa przesuwana w zakresie 14 cm daje możliwość powiększenia jej do 455 litrów. A gdyby tak na duże zakupy? Na przykład do Ikei?
Długie paczki z powodzeniem zmieszczą się w jego wnętrzu, bo przedni fotel ma możliwość złożenia oparcia. Te większe, ale krótsze, zmieszczą się w wysokiej przestrzeni po złożeniu tylnej kanapy. Łączna pojemność 1281 litrów to wystarczająca odpowiedź na duże wymagania transportowe w niedużym samochodzie.
Miasto to jego terytorium
Kompaktowe wymiary, mały promień skrętu i wysoki prześwit czynią z crossovera miejskiego wojownika. Niektóre atuty samochodu terenowego, przeniesione do auta miejskiego, sprawiają, że to właśnie na tym obszarze doceniamy wysoką pozycję za kierownicą czy możliwość najechania na wysoki krawężnik, a czasami po prostu zjechania z drogi, gdy z tyłu w korku przeciska się karetka na sygnale. A gdy trzeba zaparkować, nie tylko wyższy prześwit ułatwia takie manewry, ale też można o nich zapomnieć, włączając dostępnego za dopłatą asystenta parkowania.
W mieście sprawdza się raczej nieduży silnik, który nawet podczas długotrwałej jazdy w korku nie potrzebuje napełniać swoich cylindrów hektolitrami paliwa. Najlepiej benzynowy, który emituje mniej trujących substancji. Taki jak 1.0 TSI w T-Crossie – z trzema cylindrami i turbosprężarką dającą dobry start spod świateł i dynamiczne przyspieszenie, gdy trzeba szybko włączyć się do ruchu.
Stała komunikacja z ludźmi i samochodem
To jeden z najnowszych aspektów, który bardzo szybko stał się dla nas ważny w samochodzie. Choćby podłączenie telefonu do auta jest dziś niemal normą. Każdy ma smartfon, a te przeładowane pracą i funkcjami szybko wyczerpują swoje baterie. Najlepiej, by każdy z pasażerów miał osobne gniazdo USB.
Cztery takie porty w małym aucie to przesada, ale lepiej, by ich zostało, niż zabrakło. Volkswagen pomyślał o takiej sytuacji i wyposażył T-Crossa w dwa wejścia USB z przodu i dwa z tyłu. Jakby tego było mało, w razie czego można skorzystać z ładowarki bezprzewodowej.
Transfer aplikacji czy muzyki do systemu multimedialnego i audio jest dziś bardzo łatwy. Jednak nie zawsze efekt jest zadowalający. Dlatego współczesny crossover musi mieć duży ekran i dobrej klasy audio. Sześciogłośnikowy, wspomagany subwooferem zestaw marki Beats uprzyjemni każdą podróż.
Od wszechstronnego auta wymagamy nie tylko połączenia w jednym kierunku. Takie aplikacje jak *VW Connect *umożliwiają sprawdzenie ilości paliwa, stanu licznika czy danych o podróży z komputera pokładowego bez otwierania samochodu. Wystarczy połączyć się z nim poprzez smartfon, siedząc w domu czy przebywając w pracy.
Gdy trzeba wyjechać z miasta…
…od auta wymaga się jeszcze więcej. Przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa w podróży. Dziś tworzą je systemy wspierające kierowcę nie tylko w mieście, ale także na autostradzie czy zwykłej drodze pomiędzy miastami.
W wyposażeniu standardowym T-Crossa znajdują się system Front Assist monitorujący przestrzeń z przodu, wyposażony w funkcję rozpoznawania pieszych na jezdni oraz system hamowania awaryjnego. Na autostradzie trudno przecenić opcjonalne systemy: utrzymujący samochód na wybranym pasie ruchu iukład rozpoznający pojazdy w martwej strefie i tym samym ułatwiający zmianę pasa ruchu.
Równie ważny jak bezpieczeństwo, jest komfort. Fotele powinny mieć odpowiedni zakres regulacji i długie, dobrze podpierające uda siedziska. Jak w T-Crossie, w którym każdy kierowca znajdzie dla siebie idealną pozycję. Długą podróż wspomagają opcjonalny system monitorujący zmęczenie oraz adaptacyjny tempomat, zwalniający prowadzącego go z konieczności utrzymywania stałego odstępu od samochodu z przodu.
Silnik, choć w mieście powinien być ekonomiczny, to w trasie musi zapewniać dobrą dynamikę. 115 KM wydaje się niewielką wartością, ale tylko obiektywnie. Natomiast gdy przełożyć tę moc na masę, okazuje się, że Volkswagen T-Cross obciąża każdego z tych koni tylko 10 kilogramami. To tak, jakby przeciętny 1,5-tonowy samochód miał 150 KM.
I na koniec odpoczynek
Na przykład na działce lub relaks nad jeziorem. Aby dojechać w miejsca niepołączone siecią dróg utwardzonych, napęd na cztery koła nie jest niezbędny, dlatego crossovery rzadko się wyposaża w to kosztowne i paliwożerne rozwiązanie. Natomiast to, co ważne, to wysoki prześwit, który już się sprawdził w mieście. Dzięki niemu duże wyboje, dziury w drodze czy wyrzeźbione przez traktory koleiny nie są groźne takim autom jak T-Cross.
Crossoverom nie jest groźny żaden obszar, żadne warunki i żadne wymagania. Potrafią wszystko, służą do wszystkiego, pod warunkiem, że są dobrze zaprojektowane. Z myślą o wszystkim i wszystkich. To czyni z nich samochody wszechstronne.
Artykuł powstał we współpracy z marką Volkswagen