Trzecia odsłona rajdu złomów
Wrak Race to zmagania wyeksploatowanych pojazdów na terenowym torze w Adventure Park. Trzecia edycja była najdłuższą z dotychczasowych. Trwała od zimy do wiosny. Pierwszy dzień zmagań, 31 marca, powitał uczestników opadami śniegu, mocnym wiatrem i temperaturą poniżej 0 stopni. 30 wyzłomowanych pojazdów nie pozostawiało jednak złudzeń - czas zaczynać. W ruch poszły szlifierki, wiertarki, spawarki, klucze i młotki. Jedynie z lakierowaniem pojawiły się problemy, bo mokra karoseria nie jest najszczęśliwszym podkładem do farb. Przed godziną 19 zobaczyliśmy wspaniałe kreacje - od szkieletów pozbawionych drzwi, klap bagażników i innych elementów nadwozi, do wystylizowanych wraków m.in. Rekin, Karawan ZUS’u, Pirat, Safety car, Strasz wiejska itp. Pięknie! Uczestnicy pokazali nam nieograniczoną fantazję.
Niedziela 1 kwietnia przywitała nas wiosennie – pełnym słońcem i przyjemną temperaturą powietrza. Komisja techniczna odebrała pojazdy i wystartował prolog. Jazda indywidualna na czas wyłoniła miejsca, które przełożyły się na pozycje w boksach startowych podczas trzech zespołowych prób. Wyłonione zostały trzy dziesięciosamochodowe grupy. Rozpoczęły się kolejne starty piętnastominutowych biegów. Założeniem Wrak Race’u jest przejazd trzech piętnastominutowych biegów na terenowym torze Adventure Parku. Jazda jest bardzo kontaktowa – zarówno z innymi uczestnikami jak i bandami, skarpami. Bezpośrednie ataki, spychanie z toru, wjazdy w tył, gotujące się chłodnice, ukręcające się półosie, spadające z felg opony…. Wrak Race na całego!
W każdym kolejnym starcie liczba aut spadała, spadała… ale serwisy walczyły dzielnie wskrzeszając wraki odmawiające posłuszeństwa. Co dziwne, finałowe biegi zgromadziły prawie 70 proc. startujących! Każdy walczył o jak największą liczbę okrążeń toru w czasie regulaminowych 15 minut. I tak po trzech biegach zwyciężył wrak „Kieruj bez %”, drugie miejsce Bibobus team, trzeci zaś do mety dojechał VAG Rumia. Najlepsza kreacja Wraka – Emertobus, czyli czarny VW Golf z trumną na dachu. Największym pechowcem Wrak Race’u 3 okazał się Szerszeń czyli Daewoo Tico, które dachowało.
Niedzielne popołudnie zakończyło się wyścigiem Total destruction, wystartowało 10 pojazdów, po 22 minutach szalonej jazdy tylko Barbie Car - różowy Ford Fiesta pielęgnowany przez ekipę serwisową Euro Car ostatkiem sił przejechał linię mety.