Przywilejem posiadaczy obecnie sprzedawanych aut Tesli jest darmowe korzystanie z firmowych, szybkich ładowarek Supercharger. Niestety ci, którzy zdecydują się na zakup nowego Model 3, już takiego przywileju nie otrzymają.
Elon Musk, szef firmy Tesla ogłosił, że z powodów ekonomicznych właściciele nowego i najtańszego produktu tej firmy, najprawdopodobniej będą musieli płacić za korzystanie z Superchargerów. Ale przewidziane są dla nich specjalne pakiety usług do wykupienia, dzięki którym podłączanie ich aut do urządzeń Tesli wciąż będzie darmowe.
- To nadal będzie najtańsze rozwiązanie. Znacznie tańsze niż korzystanie z samochodu spalinowego. Jednak aby zawsze używać naszej sieci za darmo, trzeba będzie wykupić tę usługę jako opcję - zaznaczył Musk.
Do tej pory ponad 350 tys. ludzi wpłaciło zaliczki na Model 3 - auto Tesli, którego cena ma rozpoczynać się od 35 tys. dolarów. Dla porównania, najtańsza wersja Tesli S70 kosztuje wyjściowo 71 500 dolarów. Podczas ostatniego zebrania udziałowców firmy, zarząd zobowiązał się do opracowania kwestii darmowego ładowania takiej masy samochodów i wpływu tej usługi na jej kondycję finansową. Ostateczne decyzje muszą zostać podjęte niebawem, bowiem popyt na Model 3 jest bardzo duży, a ewentualne zmiany w świadczeniu usług związanych z jego zakupem, mogą mieć bezpośredni wpływ na decyzje klientów.
W Polsce do tej pory otwarto jeden punkt Superchargerów na stacji benzynowej PKN Orlen przy zjeździe z autostrady A4, nieopodal Wrocławia (Kostomłoty). W planach na 2016 r. jest uruchomienie kolejnych siedmiu lokalizacji, od Trójmiasta przez Białystok, Warszawę, po Kraków. Ale tempo rozwoju tej sieci w naszym kraju jest bardzo mozolne i nie wiadomo, czy projekty zostaną w terminach zrealizowane. Tesla Model S
Borys Czyżewski