Trwa ładowanie...

VW BEETLE - Garbus w Meksyku

VW BEETLE - Garbus w MeksykuŹródło: Marek Wieliński
d2yrwgi
d2yrwgi

Mówi się, że żaden inny samochód nie miał takiego znaczenia socjologicznego. Pisano o nim książki, wydawano czasopisma, wielokrotnie występował w filmach. Produkowany z przerwami od 1939 roku dla wielu stał się czymś więcej niż tylko środek transportu. Dziś doczekał się 27 potocznych nazw w różnych krajach świata. W Meksyku, który dla Garbusa jest drugą ojczyzną nazywają go Vocho. Właśnie pojawił się w sprzedaży na światowych rynkach. W tym również w Polsce. Osiem najnowszych Garbusów, wyposażonych w najmocniejsze, 200-konne silniki wyruszyło na wyprawę przez najpiękniejsze zakątki półwyspu Yukatan na spotkanie z piękną przyrodą i kulturą Majów.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Pierwszy dzień wyprawy to trwająca w sumie prawie dobę podróż z Polski do Meksyku. Bezpośredni lot z Amsterdamu do Cancun z międzylądowaniem w stolicy Kuby, zajął 14 godzin. W ten sposób trafiliśmy do miejsca coraz chętniej odwiedzanego już nie tylko przez Amerykanów, lecz turystów z całego świata. Półwysep Yukatan pełen jest pamiątek po cywilizacji Majów, dobrych hoteli, sklepów z pamiątkami, turystycznych atrakcji. To zupełnie inne oblicze Meksyku, niż to, które znamy z filmów akcji. Turystyczna część tego kraju jest wolna od niebezpieczeństw, które zniechęcają do zwiedzania miast na północy kraju, takich jak Ciudad Huarez, Tijuana, czy niektórych dzielnic stolicy, Mexico City.

* JAKI JEST NOWY VOLKSWAGEN BEETLE? TU DOWIESZ SIĘ WIĘCEJ! * W ciągu czterech dni naszej wyprawy odwiedziliśmy wyjątkowe miejsca, takie jak Tulum i Coba, które stały się celem pierwszego dnia podróży przez Yukatan. Tulum było niegdyś ważnym portem. Coba to ukryty w dżungli kompleks piramid, które stanowiły kiedyś część wielkiego miasta. O cywilizacji Majów oraz przyczynach jej upadku krąży wiele legend. Sporo jest też naukowych hipotez. Pewne jest jednak tylko to, że udało im się zbudować imperium pełne monumentalnych budowli. Oddawali się też osobliwym dyscyplinom sportu.

d2yrwgi
(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Nie grali w piłkę nożną, bo mieli o wiele bardziej intrygujące i krwawe zawody. Grali w pelote. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że podobnie jak w piłce nożnej chodziło o strzelanie goli. Bardzo ciężką piłkę odbijano jednak... biodrami, osłoniętymi opaskami, wzmacnianymi drewnem. Boisko składało się z dwóch pochylonych ścian, pomiędzy którymi drużyny próbowały odbijać piłkę, aby przeleciała przez znajdujący się na szczycie każdej ze ścian pierścień. Tak strzelano gole. Szczegółowe zasady tej dziwnej gry nie są tak istotne, jak jej smutny finał dla... zwycięzcy. Według badaczy, kapitana zwycięskiej drużyny składano w ofierze bogom.

* ZDJĘCIA Z WYPRAWY NA YUKATAN - CZ.II * Ta cywilizacja upadła zaledwie kilkadziesiąt lat przed przybyciem Hiszpanów. Do dziś przetrwały jej monumentalne pozostałości. Półwysep Yukatan to również wspaniała przyroda. Jedną z atrakcji są Cenoty, czyli podziemne groty wypełnione słodką wodą. To raj dla nurków, którzy mogą podziwiać niezwykły podwodny świat, który - choć ukryty pod ziemią - jest pełen życia. W grotach mieszkają nietoperze, pływają żółwie, są ryby, a nawet rośliny.

d2yrwgi

* STARE I NOWE: GARBUSY NA WYSPIE COZUMEL * Z Coby udajemy się do jednego z bardziej znanych meksykańskich kurortów, Playa del Carmen. Choć nie tak prestiżowy jak Acapulco, jest jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc w tym kraju. Pełno tu zamkniętych dla osób z zewnątrz, luksusowych hoteli w których turyści spędzają czas, odcięci od prawdziwego Meksyku płotami, ogradzającymi hotelowe dzielnice, strzeżeni przez dobrze uzbrojonych funkcjonariuszy policji i wartowników. Na terenie takich zamkniętych, ogromnych hotelowych kompleksów są także osiedla, składające się mniej lub bardziej okazałych willi. Mówi się, że właśnie w tej turystycznej, malowniczej przyrodniczo części Meksyku swoje zaciszne miejsca znaleźli bossowie narkotykowych karteli, którzy mają tu ponoć swoje rezydencje. Żyją z dala od miast przy granicy z USA, w których prowadzą interesy.

Trzeciego dnia wyprawy pokonujemy kolejne setki kilometrów drogą federalną nr 109 i docieramy do rezerwatu biosfery Xian Ka'an. To miejsce urzeka dziką przyrodą, bogatą w rośliny i zwierzęta dżunglą, która kończy się bajecznie wyglądającymi plażami, oddzielonymi od reszty lądu palmowym lasem, stojącym blisko brzegu Morza Karaibskiego.

d2yrwgi
(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Czwarty dzień upływa na podróży 220-kilometrową trasą do jednego z najbardziej osławionych miejsc kultury Majów - Chichen Itza. To właśnie tam stoi tak często uwieczniana na zdjęciach piramida, na której szczycie miały mieć miejsce krwawe obrzędy. W rzeczywistości ceremonialne wyrywanie serc miało miejsce na znajdującej się tuż obok, znacznie mniejszej budowli. Największa z piramid w Chichen Itza była prawdopodobnie czymś w rodzaju miejskiego ratusza. Swoje imponujące budowle Majowie wznosili nie tylko by oddać cześć bogom, ale również pozostawić po sobie monumentalną pamiątkę.

d2yrwgi

* JAKI JEST NOWY VOLKSWAGEN BEETLE? TU DOWIESZ SIĘ WIĘCEJ! * Ostatnim punktem naszej podróży tego dnia jest wioska Majów, Nuevo Durango. Autokary pełnie turystów omijają to miejsce. Prawie nikt tu nie zagląda, a naprawdę warto. Pogodni mieszkańcy tej wioski wiodą bardzo skromne, ale jak się wydaje spokojne i szczęśliwe życie. Przy kilku krótkich uliczkach stoją niewielkie domy i chaty. Wieczorem dzieci grają w piłkę i bawią się w pobliżu jedynego w mieście baru w którym spotykają się mieszkańcy. Na małym placyku, znajdującym się obok kościoła, wieczorem gromadzi się cała społeczność. Nikt nie protestuje, gdy robimy zdjęcia. Wszyscy są bardzo mili i zaciekawieni naszym przyjazdem. Mężczyźni i chłopcy z dużym zainteresowaniem podziwiają nasze auta. Wnętrze jednego z nich niemal całkowicie opanowują dzieci.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Ponad tysiąc kilometrów, pokonane drogami Meksyku pozwoliło poznać lepiej najnowszego Volkswagena, którego produkcja odbywa się w miejscowości Puebla. Wizyta w Ameryce Południowej i przejazd meksykańskimi drogami jest też kolejnym dowodem na to, że Polska wciąż ma jedne z najgorszych dróg na świecie. Dobrze, że to się zmienia, ale nawet tak wielki kraj, jakim jest Meksyk utwierdza w przekonaniu, że u nas zostało jeszcze do zrobienia naprawdę wiele. Większe miasta są połączone siecią betonowych dróg federalnych, które bez problemu można potraktować jako odpowiednik autostrad. Z tą jednak różnicą, że niemal wszędzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 100 km/h.

d2yrwgi

* ZDJĘCIA Z WYPRAWY NA YUKATAN - CZ.II * Nie ma też żartów z lokalną policją. Przy wjazdach do miast oraz przy drogach od czasu do czasu można napotkać policyjne punkty kontrolne. Samochody są kontrolowane przez funkcjonariuszy, zaopatrzonych w karabiny i kamizelki kuloodporne. Po drogach krążą też patrole w radiowozach rodem z USA, zaopatrzonych na przedzie w specjalne, wzmocnione stalowe konstrukcje, służące do taranowania samochodów podczas pościgów.

Zaskoczeniem jest spore poszanowanie dla przepisów ze strony kierowców samochodów osobowych. Nieco gorzej jest w przypadku kierowców autobusów, którzy potrafią pędzić 120km/h i więcej, wyprzedzając osobówki.

d2yrwgi
(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Podczas liczącej ponad 1000 km podróży przez półwysep Yukatan, najnowszy Garbus dał się poznać jako dynamiczny samochód o intrygującym wyglądzie. W 100 proc. sprawdza się jako przyciągacz spojrzeń. To zasługa wyglądu, nawiązującego do pierwszych klasycznych egzemplarzy tego samochodu. Charakterystycznie wznoszącej się, zakrzywionej linii maski w połączeniu z niemal pionową przednią szybą i opadającą linią tylnej części auta nie da się pomylić. Każdy od razu rozpoznaje w nim najnowszą wersję Garbusa.

* JAKI JEST NOWY VOLKSWAGEN BEETLE? TU DOWIESZ SIĘ WIĘCEJ! * Pod maską wersji, którymi przemierzamy Yukatan zamontowano turbodoładowane, benzynowe silniki o mocy 200 KM. W stosunku do Europejskich wersji, te wyprodukowano z myślą o rynku amerykańskim. Mają więc nieco inaczej zestrojone zawieszenia i dłuższe przełożenia dwusprzęgłowych skrzyń DSG. Kilkaset kilometrów za kierownicą i na fotelu pasażera każdy zapamięta jako wspaniałą przygodę. Garbus nie tylko cieszy oczy przechodniów i kierowców swoim wyglądem, ale również dostarcza radości z jazdy. Prowadzi się podobnie jak usportowiona wersja VW Golfa. Można to porównywać do wrażeń zza kierownicy Golfa GTi czy Golfa R, a praca układu kierowniczego i zawieszenia daje możliwość pełnego zjednoczenia się z autem. Z drugiej strony komfort resorowania jest zadowalający nawet na kamienistych, pełnych dziur drogach gruntowych.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Bagażnik ma pojemność porównywalną z VW Golfem (310 - 905 litrów), co oznacza, że dwie osoby nie będą mieć żadnych problemów ze spakowaniem się w daleką wyprawę. Nic dziwnego, bo VW Beetle bazuje na płycie podłogowej VW Jetty. Do mankamentów wnętrza można jedynie zaliczyć umiarkowany komfort podróżowania na tylnej kanapie, gdzie ilość miejsca ograniczona jest opadającą linią nadwozia. Deska rozdzielcza, nawiązuje do tradycyjnego Garbusa i nie jest nudna. Garbus ma bowiem dostarczać pozytywnych wrażeń i być ikoną stylu. Udało się jedno i drugie. Tym bardziej za miłą wiadomość można uznać informację o tym, że wnętrze najnowszego VW Beetle zaprojektował Polak, Tomasz Bachorski.

* ZDJĘCIA Z WYPRAWY NA YUKATAN - CZ.II * Za projekt nadwozia nowego Garbusa, który rezygnuje z dodatków w stylu "Flower power" i wazonika na kwiaty w desce rozdzielczej odpowiedzialny jest z kolei Klaus Bischoff. Samochód jest dłuższy, niższy i szerszy od poprzednika. To także jedyny produkowany obecnie Volkswagen z okrągłymi reflektorami.

Pod maską nowego Garbusa może się znaleźć jeden z pięciu silników. Do wyboru są trzy jednostki benzynowe i dwa diesle. Najsłabsza „benzyna” ma pojemność 1.2 i moc 105 KM. Średnia to 1.4 o mocy 160 KM. Najmocniejsza propozycja to 2-litrowy silnik o mocy 200 KM, który zapewnia Garbusowi sprint do setki w 7,5 sekundy oraz prędkość maksymalną 223 km/h. Gamę zamykają jednostki TDI: 1.6 o mocy 105 KM i 2.0 o mocy 140 KM.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Do wyboru są trzy wersje wyposażenia: Beetle, Design i Sport oraz dwie wersje specjalne: Black Turbo i White Turbo ze skrzyniami DSG i benzynowymi silnikami 2.0 TSI o mocy 200 KM.

* JAKI JEST NOWY VOLKSWAGEN BEETLE? TU DOWIESZ SIĘ WIĘCEJ! * W 1939 roku, gdy debiutował pierwszy Garbus z ceną około 400 dolarów, za przeciętny samochód trzeba było zapłacić około 1000 dolarów. Dziś jego cena nie jest już aż tak atrakcyjna, ale z pewnością do przyjęcia w przypadku podstawowego modelu z silnikiem 1.2 o mocy 105 KM. Za takie auto trzeba zapłacić 68 990 zł.

(fot. Marek Wieliński)
Źródło: (fot. Marek Wieliński)

Cena okazała się być atrakcyjna, bo sprzedano już wszystkie, spośród 300 zamówionych w tym roku do Polski egzemplarzy Garbusa. Być może dlatego, że jest o 2 000 zł niższa od ceny poprzedniego modelu. Gdy uwzględnimy bogatsze niż w poprzednim modelu wyposażenie podstawowe, można dojść do wniosku, że różnica na korzyść najnowszego modelu wyniesie aż 10 000 zł. Radość może jednak zespuć cena najlepiej wyposażonej wersji z najmocniejszym silnikiem: 101 990 zł. Rozsądnym wyborem na tym tle może wydawać się wersja Sport ze 160-konnym silnikiem za 85 000 zł.

* STARE I NOWE: GARBUSY NA WYSPIE COZUMEL * Produkowany w miejscowości Puebla w Meksyku Garbus nie stracił ducha swoich przodków. Po próbie wskrzeszenia go jako kobiecy, uwspółcześniony samochód, specjaliści z VW przekonali się, że nowego Garbusa nie można pozbawiać najważniejszych cech pierwowzoru. The Beetle na szczęście je ma. W dodatku, nie tylko daje radość z jazdy, ale jest też samochodem całkiem praktycznym, przyjaznym w codziennym użytkowaniu. Natomiast, kryjąca w sobie wiele tajemnic jego druga ojczyzna w pełni zasługuje na miano jednego z najpiękniejszych zakątków świata.

WP: Marek Wieliński

d2yrwgi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2yrwgi
Więcej tematów