Szwedzki okręt flagowy
Szwedzka marka, która chce konkurować z niemieckimi producentami z segmentu premium, nie poprzestaje na modelu XC90. Na płycie podłogowej wykorzystanej w tym ciepło przyjętym SUV-ie Volvo skonstruowało sedana dla wymagających klientów. S90 ma być atrakcyjną ofertą dla tych, którzy lubią bezpieczeństwo, a dodatkowo cenią urodę karoserii oraz nowinki technologiczne.
Mierzący niemal 5 metrów model S90 zastąpi mającego już swoje lata S80 i radykalnie zrywa z kształtami swojego poprzednika. Szwedzcy styliści przyznają się do inspiracji detalami zaprezentowanego na początku roku 2014 Concept Coupe. Nadrzędnym dążeniem projektantów było jednak uzyskanie właściwych proporcji nadwozia. O to, by samochód wyglądał imponująco, zadbano również dobierając odpowiednie obręcze. Ich średnica może wynosić od 17 do aż 21 cali. Przednie światła w technologii LED mają charakterystyczny kształt młota Thora, znany z modelu XC90. Tylne lampy nawiązują do tych, jakie zastosowano w Concept Coupe.
Przedstawiciele marki zapewniają, że pod względem jakości materiałów wykończeniowych S90 przywodzi na myśl model XC90. Jeśli tak jest w istocie, nowy gracz w segmencie E w towarzystwie swoich najgroźniejszych rywali nie będzie miał się czego wstydzić. We wnętrzu panuje minimalistyczna elegancja znana z flagowego SUV-a. Większość funkcji obsługuje się za pomocą pionowego, 9-calowego ekranu dotykowego, który powstał przy współpracy z firmą Apple. Cechą odróżniającą S90 od XC90 są pionowo umieszczone szczeliny nawiewu, po obu stronach panelu dotykowego. Inaczej poprowadzono listwy ozdobne i przeprojektowano system nagłośnienia Bowers&Wilkins pod kątem kabiny S90.