Wysoki luksus
Synonimem luksusu w motoryzacji przez lata była limuzyna. Czasy, gdy segment premium należał wyłącznie do ogromnych sedanów już jednak minął, a ich konkurencją stały się SUV-y. Termin ten jest niezwykle pojemny. Mianem Sport Utility Vehicle nazywamy szerokie spektrum aut - od nieco podwyższonych kompaktów po potężne maszyny osadzone na gigantycznych kołach. Volkswagen Tuareg należy właśnie do drugiej z tych kategorii. Jest duży, konserwatywny, dostojny i wygodny, a w odmianie V8 również nadspodziewanie dynamiczny, ale czy naprawdę wart jest swojej ceny?
Wnętrze Touarega, w założeniach twórców, miało zaspokoić wymagania większości nabywców, dysponujących naprawdę grubym portfelem. Dodatkowo wyposażony SUV Volkswagena dysponuje wygodnymi fotelami, które pokryto skórą w dwóch kolorach i wyposażono we w pełni elektryczne sterowanie oraz podgrzewanie. Boczki drzwi wyłożono tym samym materiałem, którego użyto w przypadku foteli. Skóra znalazła się również na kole kierownicy i drążku pozwalającym na sterowanie pracą skrzyni biegów.
Trzeba przyzwyczaić się do sporych gabarytów Tuarega. Długość bliska 4,8 m, szerokość 1,94 m i wysokość 1,7 metra wymagają ostrożnej i precyzyjnej jazdy. Dzięki dużym kołom i oponom o niskim profilu oraz sztywnemu zawieszeniu samochód nie "pływa" w zakrętach i pozwala na dobre, jak na ten segment, wyczucie drogi. Z napędzaniem Tuarega żadnych problemów nie ma dieslowski silnik V8 o pojemności 4.2 l. Jednostka rozwija moc 340 KM przy 4000 obr/min. oraz moment obrotowy 800 Nm dostępny już od 1750 obr/min. Choć SUV Volkswagena waży 2 297 kg, dzięki tak potężnemu sercu rozpędza się do 100 km/h w 5,8 sekundy. Maksymalna prędkość to 242 km/h.