Volkswagen Golf VII: taki sam, a zupełnie nowy
Volkswagen zaprezentował w Berlinie siódmą generację swojego kompaktowego hatchbacka. Choć na pierwszy rzut oka zmiany są niewielkie, to pod typowym dla Golfa nadwoziem całe auto jest zupełnie nowe i lepsze. Oto jak zmienić wszystko nie zmieniając niczego.
Volkswagen Golf to najchętniej kupowany samochód w Europie. Patrząc na statystyki rynku samochodów używanych, również w Polsce jest to model pożądany przez wielu kierowców. Sukcesy kompaktowego Volkswagena sięgają 1974 roku, gdy zadebiutowała pierwsza generacja. Od tego czasu przepis pozostał niezmieniony, jednak to właśnie spokojna stylistyka i strona praktyczna stworzyły legendę tego modelu. Co zatem oferuje kolejna, siódma już generacja Golfa? To samo, ale lepiej.
Pierwsze dwie generacje Volkswagena Golfa były sprzedawane przez dziewięć lat każda. Teraz konkurencja jest jednak dużo silniejsza. Oznacza to, że po zaledwie czterech latach Volkswagen tworzy zupełnie nowy samochód, który zastąpi szóstą odsłonę Golfa. Czy zatem jest to kolejny taki sam samochód, czy zupełnie nowa jakość? Otóż, jedno i drugie na raz.
Wystarczy spojrzeć na siódmą generację kompaktowego Volkswagena, aby dostrzec charakterystyczną sylwetkę Golfa. Spokojna stylistyka niemieckiej marki oznacza, że nowa odsłona bestsellera nie zaskakuje wyglądem. Linie są ostrzejsze i bardziej agresywne niż u poprzednika, ale nadal nie uświadczymy stylistycznej ekstrawagancji. Sami projektanci podkreślają, że wygląd Golfa ma być konsekwentny, konserwatywny i ponadczasowy. Mimo to mamy do czynienia z zupełnie nową konstrukcją.
Najnowszy Golf, jako pierwszy model, został zbudowany w oparciu o nową modułową platformę MQB. Jest to specjalna płyta podłogowa, która może być wydłużana lub skracana w taki sposób, aby stworzyć na niej modele od miejskiego Polo, po dużego Passata. Takie rozwiązanie pozwoli marce z Wolfsburga znacząco obniżyć koszty produkcji kolejnych modeli, co ma też pozytywnie wpłynąć na ceny w salonach. Jeśli już mowa o samej konstrukcji, to warto zauważyć, że Volkswagenowi należy się duży plus za zmniejszenie ciężaru Golfa. Siódma generacja jest o 100 kg lżejsza od poprzedniczki, a to zapewni nie tylko lepsze osiągi, ale też mniejsze spalanie. Przez lata samochody stawały się coraz większe, otrzymywały też coraz bogatsze wyposażenia, a to wszystko waży. Te 100 kg mniej oznacza, że siódma generacja waży mniej więcej tyle, ile Golf "czwórka". Natomiast o tym jak ważne jest te 100 kg mówi fakt, że to odchudzanie pozwoli zaoszczędzić ok. 0,3 l paliwa na 100 km.
Mimo mniejszego ciężaru nowy Golf jest większy od poprzednika. Przede wszystkim wzrósł rozstaw osi, który w nowej odsłonie kompaktowego Volkswagena liczy 2637 mm (więcej o 59 mm). Dzięki temu zwiększyła się ilość miejsca we wnętrzu, a pasażerowie tylnej kanapy otrzymali większą przestrzeń na nogi. Długość całego nadwozia urosła do 4255 mm (o 56 mm więcej), samochód jest też szerszy o 13 mm. Nowy Golf za to minimalnie niższy – 1452 mm to o 28 mm mniej niż szósta generacja. Nie zapominajmy, że kompaktowy hatchback musi być praktyczny i przydatny podczas codziennego użytkowania w mieście, dlatego większy rozstaw osi oznacza nie tylko więcej miejsca dla pasażerów, ale tez większy bagażnik, który w Golfie VII ma objętość 380 l.
Wnętrze to powrót to pomysłu z przełomu lat 80. i 90., gdy konsola środkowa w Volkswagenach zwrócona była w stronę kierowcy. Takie rozwiązanie jest nie tylko wygodniejsze, ale też ciekawiej wygląda. Tworzywa użyte we wnętrzu są wysokiej jakości, a długa lista dodatków pozwoli między innymi na zainstalowanie systemu multimedialnego z 8-calowym wyświetlaczem i grafiką 3D, co upodobni go do tabletu. Golf zaoferuje też wiele opcji z zakresu bezpieczeństwa, które dopiero powoli wchodzą w świat samochodów popularnych (między innymi aktywny tempomat). Mimo ogólnego wrażenia wysokiej jakości da się zauważyć pewne oszczędności ze strony producenta. Na przykład tworzywo, które na przednich drzwiach jest miękkie, mimo identycznego wyglądu, z tyłu jest już zdecydowanie twardsze. Pamiętajmy jednak, że nadal jest to Golf, a nie klasa premium.
Volkswagen Golf VII zostanie wyposażony w nowe silniki. Producent zapewnia, że są one bardziej ekonomiczne i ekologiczne - spalanie i emisja CO2 zostały obniżone średnio o 14 proc. Największą poprawę uzyskano w benzynowym silniku 1,4 l z opcją odłączania dwóch cylindrów. Ta 140-konna wersja zużywa 4,8 l/100 km. Najoszczędniejszą wersją jest Golf BlueMotion, którego wysokoprężny silnik według producenta zadowoli się średnio 3,2 l/100 km.
Twórcy Golfa porównali ten samochód do znanego utworu muzycznego - koncepcja auta się nie zmienia, a kolejne generacje to różne wykonania tej samej muzyki. Patrząc na siódmą odsłonę kompaktowego Volkswagena nasuwa się inne muzyczne porównanie. Stylistycznie jest to płyta z największymi przebojami znanego zespołu. Przód nadal przypomina szóstą generację, charakterystyczny trzeci słupek jest bliski wersji znanej z czwartej generacji, a wnętrze trochę nawiązuje do "trójki".
Nowy Volkswagen Golf jest taki sam jak poprzedni, z drugiej strony nie brak w nim wielu nowości i poprawek. Strategia niemieckiej marki polega na tym, aby oferować sprawdzony model, który na pierwszy rzut oka nie różni się znacząco, ale pod karoserią kryje zupełnie nową technologię. Golf to wieloletni bestseller (sprzedano 29 mln egzemplarzy wszystkich generacji), dlatego Volkswagen nie chce zmieniać sprawdzonego przepisu, musi jednak zadbać, aby samochód mógł skutecznie walczyć z konkurencją. Oznacza to, że jeśli ktoś nie lubi Golfa, to go nie polubi. Natomiast wielbiciele kompaktowego Volkswagena otrzymają dokładnie to czego się spodziewają.
Najnowszą generację Golfa będzie można zamawiać u dealerów od 17 września. Cena wersji podstawowej z silnikiem 1.2 TS w Polsce wyniesie 59 990 zł.
WP: Szymon Jasina