Prokuratura w Kole (Wielkopolskie) wyjaśnia sprawę błędnego uznania przez lekarza za zmarłego mężczyzny poszkodowanego w wypadku drogowym - poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie, Jacek Górski.
Dodał, że jeśli okaże się, iż w tym przypadku popełniony został błąd w sztuce lekarskiej, lekarzowi pogotowia może zostać postawiony zarzut narażenia pacjenta na bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu, w miejscowości Białków Górny, niedaleko Koła, gdzie skoda octavia zderzyła się z traktorem. Lekarz z karetki pogotowia, który przyjechał na miejsce wypadku, stwierdził zgon 48-letniego kierowcy ciągnika i pozostawił go na drodze. Do szpitala trafili jadący skodą ojciec z synem.
Jak wynika z relacji świadków, leżący na ziemi i przykryty folią kierowca ciągnika, już po odjeździe karetki, nagle poruszył ręką. Strażacy, którzy byli na miejscu wypadku, natychmiast zaczęli go reanimować. Wkrótce po mężczyznę przyjechało jeszcze raz wezwane pogotowie. Lekarza i sanitariuszy przed rozwścieczonymi gapiami uratowała obecność policjantów i strażaków. Ciężko ranny traktorzysta, u którego stwierdzono m.in. urazy czaszki i potłuczenia, przebywa w szpitalu.(PAP)