Tylko 77 proc. polskich kierowców zapina w samochodach pasy bezpieczeństwa - podała w czwartek europejska organizacja ETSC, promująca bezpieczeństwo na drogach. Jej zdaniem, gdyby ten obowiązek był przestrzegany przez wszystkich, liczbę ofiar śmiertelnych wypadków można by w Polsce ograniczyć o ponad 22 proc.
Polska należy do krajów UE, gdzie obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa jest najczęściej łamany - z danych ETSC wynika, że nie podporządkowuje mu się ok. 23 proc. kierowców. Co prawda gorzej jest w Belgii, Czechach, Estonii, Grecji, Hiszpanii, Litwie, Węgrzech i Włoszech, ale wzorem powinny być Francja, Niemcy i Malta, gdzie pasy zapinają prawie wszyscy kierowcy (96-97 proc.). Dzięki temu w tych krajach - przekonuje ETSC - śmiertelność w wypadkach jest o połowę niższa.
Ogółem ETSC szacuje, że co roku w UE 11,5 tys. osób ratuje swe życie, zapinając pasy bezpieczeństwa w samochodach. Gdyby robiło to więcej kierowców (prawie idealne założenie 99 proc.), śmiertelnych ofiar wypadków byłoby 2,4 tys. mniej.
Według statystyk ETSC, w Polsce w roku 2005 zginęło na drogach blisko 4 tys. osób, na drogach całej UE (bez Rumunii i Bułgarii) - 41 tys.
Michał Kot (PAP)