Trzy egzaminy na prawo jazdy jednego dnia – przepisy tego nie zabraniają
Nawet trzykrotnie jednego dnia można podejść do egzaminu na prawo jazdy w Łomży. Władze ośrodka egzaminacyjnego twierdzą, że przepisy tego nie zabraniają, więc wielu kursantów korzysta. Dla przyszłych kierowców to duże udogodnienie, zwłaszcza jeśli na egzamin przyjeżdżają nawet z Gdańska lub ze Szczecina.
Wśród kursantów panuje przekonanie, że to właśnie w Łomży najłatwiej zdać egzamin na prawo jazdy. Informacje te potwierdzają statystyki. Nie powinno być to niespodzianką. Nie chodzi tu raczej o szczególnie przychylnych egzaminatorów, tylko o to, że w mniejszym mieście jest po prostu łatwiej. Jednak zdawanie w Łomży ma też inną zaletę – jeśli kandydat na kierowcę obleje, to ma szansę na powtórkę jeszcze tego samego dnia.
Gdy tylko jest dostępny wolny termin, to nie ma z tym problemu, a rekordziści w ciągu jednego dnia podchodzą do egzaminu nawet trzykrotnie. Jest to wygodne szczególnie dla licznych przyjezdnych, którzy od razu mogą dostać drugą szansę.
– Nie ma żadnego przepisu, który by jasno określał, że egzamin na prawo jazdy może być zdawany w jakimś określonym terminie – tłumaczy dyrektor łomżyńskiego WORD-u Cezary Kisiel.
W Polsce działa prawie 60 ośrodków egzaminacyjnych, co daje kursantom spory wybór. Nie ma żadnego obowiązku zdawania na prawo jazdy tam, gdzie przechodziło się szkolenie. Co więcej, część teoretyczną i praktyczną można zaliczać w różnych miejscach, a nawet po nieudanych próbach podczas jazdy w jednym ośrodku, później swoich sił można spróbować w innym miejscu. Trzeba wtedy tylko zgłosić taką decyzję w ośrodku, gdzie zdawało się wcześniej.
Z takiej zmiany miejsca egzaminu często korzystają właśnie osoby, które wcześniej miały problem ze zdaniem w swoim mieście. Udają się wtedy do mniejszych miast. Wystarczy rzut oka na statystyki zdawalności, aby zobaczyć, że oprócz wspomnianej Łomży część praktyczną łatwiej zaliczyć np. w Ostrołęce, Słupsku czy Suwałkach. Za to w Katowicach, Częstochowie czy Wrocławiu jest zdecydowanie trudniej. Oczywiście są wyjątki od tej reguły, jak np. Piła, gdzie zdawalność jest ok. dwa razy gorsza niż w Suwałkach.
Nic zatem dziwnego, że kandydaci na kierowców chętnie jadą do innych miejscowości, tym bardziej że możliwe jest kilkukrotne podejście do egzaminu tego samego dnia.