Toyota Yaris: kontynuacja hitu
Żaden z miejskich samochodów nie zadomowił się w Polsce tak dobrze, jak Toyota Yaris. Obecna w salonach od 1999 znalazła ponad 130 tysięcy nabywców. Dobrze sprzedaje się nie tylko wśród flotowców, lecz również często trafia do prywatnych odbiorców. Trzecia generacja zadebiutowała w 2011, a już po trzech latach doczekała się gruntownej modernizacji. Na tyle poważnej, że wykraczającej poza znamiona powszechnie przyjętego liftingu.
Toyota szczyci się, że to najdroższy lifting w historii marki. Kilkadziesiąt milionów euro zainwestowane w dopracowanie udanej konstrukcji miało na celu zwiększenie konkurencyjności, przede wszystkim względem Volkswagena Polo, i marsz na szczyt rankingu sprzedaży segmentu B w Europie. W Polsce Yaris jest niekwestionowanym bestsellerem, zaraz za Skodą Fabią. Popyt na ten model stanowi 30-procentowy udział marki w naszym kraju. Odmieniona stylizacja, wnętrze i mechanika powinny przyczynić się kolejnych wzrostów zainteresowania.
Blisko 4-metrowe auto zyskało LED-owe oświetlenie do jazdy dziennej, mocno przeprojektowany przód i zmieniony tył. Zwarta, dwubryłowa sylwetka osadzona na aluminiowych obręczach może się podobać i kontynuuje politykę nurtu designerskiego zapoczątkowano przez niedawno prezentowane Aygo.
Mniej rzucających się w oczy zmian odnajdziemy wewnątrz, gdzie postawiono na przejrzystość i funkcjonalność. 251-centymetrowy rozstaw osi gwarantuje dość przestrzeni w dwóch rzędach. Jest go mniej więcej tyle, ile w Octavii pierwszej generacji. Przednie fotele ze skórzanymi przeszyciami w najbogatszych specyfikacjach nie zostały zbyt mocno wyprofilowane, ale okazują się wystarczająco wygodne. Asymetryczna kanapa z powodzeniem zmieści dwoje podróżujących, a 286-litrowy bagażnik wpisuje się w średni pułap tego segmentu. Nie jest to wybitny wynik, biorąc pod uwagę konkurentów. Ford Fiesta ma 290 litrów, Opel Corsa 285, a wspomniana wcześniej Skoda Fabia 300.
Jakość materiałów wykończeniowych stoi na przyzwoitym poziomie, ale Volkswagen Polo wypada w tej kwestii nieco lepiej. Wystrój deski rozdzielczej przedstawia się podobnie jak dotychczas. Do obsługi poszczególnych funkcji nie można mieć zastrzeżeń - całość następuje intuicyjnie. Duży wyświetlacz ciekłokrystaliczny z nawigacją i kamerą cofania, przeszklony dach, dwustrefowa klimatyzacja, tempomat, czy bezkluczykowy system dostępu, to opcje, których możemy się spodziewać w najdroższych odmianach. Polski oddział przygotował też szereg pakietów, pozwalających w rozsądnych cenach doposażyć auto w szereg udogodnień. Oficjalne cenniki są już dostępne, natomiast pierwsze samochody pojawią się w salonach w najbliższych tygodniach.
Yaris jako jedyny samochód miejski ma w ofercie trzy rodzaje napędów. Najbardziej popularny i uzasadniony przy przebiegach rzędu 10-15 tysięcy kilometrów rocznie jest silnik benzynowy. Podstawowy wariant stanowi litrowa jednostka o mocy 69 KM i 95 Nm. Współpracuje z 5-biegową manualną przekładnią i zadowoli jedynie najmniej wymagających klientów. Przyspiesza do setki w 15,3 sekundy i rozpędza się maksymalnie do 155 km/h. Cóż, osiągi w sam raz do miasta.
Znacznie lepszym i nieznacznie droższym rozwiązaniem okazuje się 1,33 Dual VVT-i generujący 99 KM i 125 Nm. Współdziała z 6-stopniowym manualem lub automatem Multidrive S. Zużywa średnio około 6 litrów paliwa i zapewnia zadowalające osiągi.
Dla żądnych oszczędności i przy okazji niezłej dynamiki, przygotowano odmianę wysokoprężną o pojemności 1,4 litra (90 KM i 205 Nm), a także coraz popularniejszą hybrydę, stanowiącą 1/5 sprzedaży tego modelu. Sens kupna „zielonej” wersji szybko znajdziemy w mieście, gdzie tracimy mnóstwo czasu w korkach. Akumulatory szybko się ładują, a przejechanie nawet kilkuset metrów na prądzie zaowocuje średnim zapotrzebowaniem na benzynę w okolicach 4 litrów. Przy okazji wieloletnich doświadczeń z Priusem, warto docenić bezawaryjność i bezobsługowość tego rozwiązania. Sprawdzony mechanizm potrafi przez dekadę sprawnie napędzać auto zarówno w mieście, jak i w trasie. Yaris ponadto dość pewnie się prowadzi. Przy prędkościach około 100 km/h w kabinie jest cicho, natomiast układ kierowniczy stosunkowo precyzyjnie wpływa na położenie kół.
Cena za podstawową specyfikację Yaris z litrowym silnikiem to 39 900 złotych. Dopłata do diesla wynosi 16 tysięcy, a do hybrydy kolejne 8. We flagowej odmianie Prestige, dopłaty wymaga jedynie panoramiczne okno dachowe (2900 zł), pakiet Smart z „inteligentnym kluczykiem” i czujnikami deszczu oraz zmierzchu (2500) i system multimedialny z 7-calowym ekranem – resztę otrzymamy w standardzie. Czy miejska Toyota osiągnie sukces? Zapewne umocni swoją pozycję w segmencie B, a w Polsce być może prześcignie w popularności Skodę Fabię.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl
tb/