Cwaniak na złym pasie
Na jednym pasie, pozwalającym przejechać na wprost, stoi sznur samochodów. Jak sądzę, niemal wszyscy się spieszą, lecz mimo to każdy ma swoje zajęcie: myślenie o dzisiejszym dniu, albo może o wczorajszym seksie, słuchanie muzyki, malowanie ust, rozmowa z kolegą (żoną, dzieckiem)... Niepotrzebne skreśl lub dopisz coś innego. Drugi pas przeznaczony do skrętu w prawo jest niemal pusty. Do czasu. Zamiast cierpliwie czekać kilka, kilkanaście minut na swoją kolej przejazdu przez newralgiczne skrzyżowanie, bokiem przemykają cwaniaki, by tuż przed sygnalizacją świetlną wymusić wjazd "bez kolejki" na właściwy pas. Blokują przy tym drogę osobom, chcącym skręcić w prawo (i może uczciwie objechać korek skrótem lub udać się w innym kierunku).
Najprościej cwaniakom zablokować wjazd, lecz to może przy odrobinie pecha zakończyć się stłuczką z naszej winy i masą bezsensownych kłopotów. Jesteśmy więc skazani na tracenie czasu w korku i patrzenie na wszystko w beznadziei, ewentualnie można sobie potrąbić i powyzywać (ale co to pomoże?).