To koniec snów o wskrzeszeniu FSO?
*Jeszcze niedawno wielu Polaków żywiło nadzieje na ponowne uruchomienie produkcji w żerańskiej fabryce. Wszystko wskazuje na to, że to mrzonki. Potencjalny inwestor, kanadyjska Magna, nie prowadzi już rozmów w sprawie przejęcia FSO, informuje Instytut Badań Rynku Samochodowego Samar. *
Od czasu zakończenia w FSO produkcji samochodów Daewoo, a później Chevroleta, nie umiera nadzieja na ponowne tchnięcie życia w opustoszałe hale. W marcu 2011 r. mówiło się o możliwym przejęciu zakładu przez TATĘ - indyjskiego potentata motoryzacyjnego, który w swoim portfolio posiada chociażby Land Rovera. W styczniu 2012 r. pojawiła się informacja, że być może z możliwości polskiego zakładu będzie chciał skorzystać Nissan. Zaledwie dwa miesiące później Polskę obiegła informacja, jakoby zainteresowani kupnem FSO byli Chińczycy, a dokładniej firma Chery, zaś w kwietniu zaczęło się mówić o nowym potencjalnym inwestorze. Magna International zasugerowała, że mogłaby w Polsce uruchomić produkcję Nissana Micry i czekała na rządowe propozycje. W maju Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że nie zdecyduje się na dofinansowanie inwestycji i sprawa na chwilę przycichła.
We wrześniu ponownie usłyszeliśmy o Magnie. Kanadyjczycy sugerowali, że mimo braku wsparcia ze strony władz są zdecydowani na uruchomienie produkcji dwóch modeli samochodów. Nieoficjalnie mówiło się o markach Infiniti oraz Mini. O ile od dawna wiadomo, że japoński producent szuka miejsca, które stałoby się dla niego przyczółkiem w Europie, to jeśli chodzi o Mini, sytuacja była otwarta. Wszystko zależało od decyzji koncernu BMW, do którego należy brytyjska marka. Niemcy nie podjęli jednak decyzji i wszystko wskazuje na to, że Warszawa nie będzie ich głównym celem. To z kolei skłoniło Magnę do odejścia od stołu rozmów.
Żerańska wdowa znów jest na wydaniu, a obiecany pierścionek nawet nie trafił na jej palec.
tb/