Wszystko wskazuje, że zeszłoroczne zapowiedzi amerykańskiej firmy Terrafugia spełnią się i już niebawem będzie można kupić pierwszy seryjnie produkowany latający samochód. Terrafugia Transition otrzymała właśnie zezwolenie na poruszanie się po publicznych drogach.
Pierwsze oficjalne próby powietrzne pojazdu odbyły się jeszcze w marcu 2009 r. Wtedy też wehikuł, po sześciu udanych lotach otrzymał odpowiednie świadectwa Federalnego Urzędu Lotniczego. Był to pierwszy poważny krok w kierunku urzeczywistnienia tego futurystycznego projektu.
Tymczasem zza oceanu doszły kolejne pozytywne wiadomości. Jak donosi Wall Street Journal (WSJ), Terrafugia Transition otrzymała właśnie specjalne zezwolenia od National Highway Traffic Safety Administration (NHTSA). Dokumenty pozwalają na poruszanie się tego wyjątkowego pojazdu po drogach publicznych w USA. Pozwoli to amerykańskiej firmie już niebawem rozpocząć sprzedaż "autolotu".
Konstruktorzy czekali aż dwa lata na odpowiednie dokumenty. Wszystko przez bezpieczeństwo podróżujących. Największy problem był z przekonaniem specjalistów z NHTSA, że wykonane z laminatów szyby w latającym samochodzie są równie bezpieczne jak te, które używane są w klasycznych samochodach osobowych. Po serii testów okazało się, że okna wykonane z bardzo lekkiego tworzywa są tak samo wytrzymałe, jak znacznie cięższe klejone szyby samochodów.
Podobny kłopot był z oponami. Jednak o ich skuteczności i wytrzymałości wszyscy mogli się przekonać jeszcze w 2009 r. podczas pierwszych testów. Zastosowane ogumienie nie dość, że dobrze spisuje się przy dużych prędkościach na autostradzie, to jeszcze jest na tyle wytrzymałe, że bez kłopotu znosi dodatkowe obciążenia głównie podczas lądowań.
Pojazd wymagał też wielu kompromisów. Chodzi głównie chodzi o jego wagę. Musiał być jak najlżejszy, by mógł swobodnie latać, a przy tym wystarczająco ciężki, by stabilnie jeździć po drogach. W 2010 r. producentowi udało się przekonać Federalny Urząd Lotniczy, by zaliczył Transition jako lekki samolot sportowy. Stało się tak mimo, że "autolot" przekracza limit dla tej kategorii o niecałe 50 kg (110 lbs).
Niestety, trzeba będzie jeszcze trochę poczekać zanim na amerykańskich autostradach pojawią się pierwsze prywatne Transition. Właściciele firmy przesunęli niedawno rozpoczęcie seryjnej produkcji i zapowiadają, że pierwsze "autoloty" powinny trafić do klientów w drugiej połowie 2012 r. Powodem opóźnienia - pierwotnie Terrafugia miała trafić do sprzedaży pod koniec 2011 r. - jak powiedzieli przedstawiciele firmy są kłopoty z dostawcami niektórych elementów konstrukcji.
Terrafugia Transition jest pierwszym tego typu projektem, który dotarł tak blisko do etapu seryjnej produkcji. Podczas jazdy po drodze jest to dwumiejscowy samochód z napędem na tylną oś. Producent podaje, że średnio powinien palić 6,7 l/100. Aby oderwać się od ziemi potrzebuje zaledwie 518 m prostego asfaltu. A wtedy może przelecieć nawet 787 km ze stałą prędkością 172 km/h. Masa pojazdu gotowego do startu wynosi zaledwie 650 kg. Aby podróżować tym pojazdem potrzeba ok. 200 tys. dolarów oraz prawa jazdy i licencji pilota lekkiego samolotu sportowego.
WP: Lopez