Sezon 22
Ostatni sezon „Top Gear” zapowiadał się wyjątkowo dobrze. Obiecano bowiem emisję aż 11 odcinków. Do tego atmosfera była podgrzewana ze względu na rozpoczęcie nadawania programu w wielu krajach o tej samej porze, co w Wielkiej Brytanii. Z tej okazji, w Warszawie pojawił się nawet kilkumetrowy pomnik Stiga.
Niestety, już na samym początku, nawet przed rozpoczęciem emisji, wybuchł skandal. Ekipę oskarżono o to, że podczas wyprawy do Argentyny celowo wybrała samochód z tablicą nawiązującą do Wojny Falklandzkiej wygranej przez Brytyjczyków. Historyczne zdarzenie miało miejsce w 1982 roku, a tablica w aucie Jeremy’ego wyglądała następująco: H982 FKL. Na potyczkach słownych się jednak nie skończyło. Cała ekipa musiała dosłownie uciekać z Argentyny, ponieważ ich życie było w niebezpieczeństwie.
22 sezon obfitował w ciekawe materiały. Zaraz po odcinku specjalnym pojawił się wyścig pomiędzy poduszkowcem, rowerem i samochodem, który nakręcono w Sankt Petersburgu. Później pokazano fantastyczną wyprawę Nissanem GT-R, Bentleyem Continentalem GT i BMW M6 Grancoupe do Australii. Z kolei w ostatnim odcinku Richard Hammond oczekiwał w kanadyjskich górach na pomoc ze strony Jeremy’ego Clarksona i Jamesa Maya. Ta jednak nadchodziła w iście żółwim tempie.
Pozostałe odcinki co prawda planowano pokazać, ale po zawieszeniu Clarksona ani May, ani Hammond nie chcieli wejść do studia w celu nagrania brakujących fragmentów.
Tak oto dobiegła końca era programu „Top Gear” jaki znano do tej pory, na jakim część z widzów się wychowała i który uwielbiały miliony fanów. BBC co prawda nie chce uśmiercać tego tytułu, ale nie ulega wątpliwości, że jeśli poprowadzą go inne osoby niż Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May, to już będzie to zupełnie inny program. Pozostaje mieć nadzieję, że o tej trójce jeszcze usłyszymy.
mp/tb/mp