Octavia nie była kobietą
Wbrew pozorom pod koniec lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku żadna kobieta nie zawróciła w głowie konstruktorom kolejnego modelu Skody. Przepraszam, może jakaś zawróciła, ale raczej nie miała na imię Oktawia lub nie było to na tyle mocne zauroczenie, by zdecydowali się jej imieniem nazwać nowy samochód. Rodowód samochodowej nazwy Octavia okazuje się bardziej prozaiczny. Po prostu był to ósmy model firmowany przez Skodę. Po łacinie osiem znaczy octo, więc sprawa stała się prosta. Narodziła się Octavia. W styczniu 1959 r. nie omieszkał o tym poinformować pracowników i ich rodziny zakładowy organ prasowy, czasopismo pod dźwięcznym tytułem „Ventil”. Przy okazji premiery nowej Skodovki zupełnie zrezygnowano z obowiązującego dotychczas systemu nazewnictwa samochodów. Zamiast nic nikomu niemówiących numerów pojawiła się bardziej dźwięczna nazwa. I w ten sposób model 440 stał się właśnie Octavią, model 445 Octavią Super, a wersja cabrio zamiast symbolu 450 zaczęła nosić nazwę Felicia.