Trwa ładowanie...
porady
31-10-2016 12:06

Szkoda całkowita: co to jest i jakie rodzi skutki?

Szkoda całkowita: co to jest i jakie rodzi skutki?Źródło: PAP/Darek Delmanowicz
d1wuq1e
d1wuq1e

| [

]( http://www.omega-kancelaria.pl/ ) |
| --- | W potocznym rozumieniu określenie „szkoda całkowita” kojarzy się z doszczętnie rozbitym i nienadającym się do naprawy autem. Okazuje się jednak, że może ona zostać orzeczona względem samochodu, który nie uczestniczył w karambolu czy wypadku z udziałem ciężarówki. Co wtedy?

Kiedy wystąpi szkoda całkowita?

Szkoda całkowita zostaje orzeczona, gdy ubezpieczyciel uzna, że naprawa rozbitego pojazdu nie jest opłacalna ekonomicznie. Zgodnie z przepisami w szkodach OC koszty naprawy nie mogą przekraczać 100 proc. wartości pojazdu z chwili powstania szkody. W szkodach rozliczanych z AC granica progu opłacalności naprawy wynika z warunków ubezpieczenia i na ogół wynosi nie 100 proc., lecz 70 proc. wartości pojazdu.

d1wuq1e

W świetle polskiego prawa w przypadku szkody całkowitej roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia pieniężnego. Szkoda jest rozliczana jako całkowita, a wysokość odszkodowania zostanie obliczona jako różnica między wartością pojazdu w stanie nieuszkodzonym a wartością pojazdu uszkodzonego. Z punktu widzenia poszkodowanego korzystne jest przyjęcie jak najwyższej wartości auta nieuszkodzonego i jak najniższej wartości wraku.

Rozliczenie szkody całkowitej

Przy ustaleniu kosztów naprawy muszą zostać uwzględnione wszystkie uszkodzenia związane z wypadkiem lub kolizją. Nie jest możliwe pominięcie niektórych uszkodzeń tylko po to, aby koszty naprawy mieściły się w oczekiwanym zakresie cenowym i pozawalały uniknąć orzeczenia szkody całkowitej. W przypadku starszych pojazdów może się okazać, że niegroźna pozornie stłuczka (np. uszkodzone drzwi od strony kierowcy lub pasażera) może prowadzić do wejścia w próg szkody całkowitej, gdyż nabycie nowych, firmowych podzespołów oraz koszty prac blacharskich i lakierniczych, wedle stawek ASO byłoby droższe niż zakup innego, bezwypadkowego pojazdu z podobnego rocznika i z podobnym wyposażeniem.

W niektórych przypadkach rozwiązaniem może być przedstawienie ubezpieczycielowi kosztorysu naprawy, opartego na częściach nieoryginalnych, czyli zamiennikach. O ile ubezpieczyciele w przypadku szkód częściowych chętnie sięgają w swoich kosztorysach po najtańsze zamienniki, to w przypadku stwierdzenia szkody całkowitej nie mają oporów przed uwzględnianiem w kosztach naprawy choćby kilkunastoletniego pojazdu poziomu cen części zamiennych z najwyższej półki.

d1wuq1e

W przypadku szkód likwidowanych z polisy AC warunki ubezpieczenia na ogół wykluczają możliwość przedłożenia alternatywnego kosztorysu naprawy. Pierwszą czynnością, jaka zostanie podjęta przez ubezpieczyciela po przyjęciu zawiadomienia o szkodzie, będzie sporządzenie kalkulacji bazującej na tak zwanej „maksymalizacji kosztów naprawy” - czyli wedle poziomu najdroższych oryginalnych części i stawek ASO. Dopiero w przypadku, gdy tak sporządzona kalkulacja wykluczy wejście w pułap szkody całkowitej, możliwe jest rozważenie wariantu naprawy serwisowej (jeżeli polisa to zapewnia) lub wypłaty odszkodowania na podstawie kosztorysu.

Nietrudno się domyślić, że w przypadku AC szkody całkowite występują znacznie częściej niż szkody częściowe. Zapisy umowne w polisach AC poważnie ograniczają lub wręcz eliminują do zera możliwości prawnego działania, jeżeli dojdzie do sporu z ubezpieczycielem. Warto jednak pamiętać, że powyższe uwagi dotyczą szkód z polis AC, które likwidowane są wedle reguł obowiązujących w danej polisie. Szkody OC – bez względu na to, który ubezpieczyciel odpowiada - nie podlegają regulacji umownej, lecz ustawowej, a w naszym kraju obowiązuje zasada pełnego odszkodowania.

(fot. Policja)
Źródło: (fot. Policja)

”Całka” bez zgody poszkodowanego?

O tym, czy szkoda zostanie zakwalifikowana jako częściowa czy też całkowita, decydują obiektywne, a nie subiektywne kryteria. Zgoda ubezpieczonego nie odgrywa żadnego znaczenia.

Powszechną praktyką ubezpieczycieli jest proponowanie rozliczenia szkody jako całkowitej, nawet gdy istnieje możliwość wykonania ekonomicznie opłacalnej naprawy. Ubezpieczyciel przekazuje poszkodowanemu propozycję rozliczenia szkody, ale jeżeli poszkodowany wykaże, że jest on w stanie wykonać pełną naprawę szkód powypadkowych za cenę nieprzekraczającą wartości pojazdu, kwalifikacja szkody może być zmieniona na szkodę częściową. W takim przypadku ubezpieczony po prostu musi zadecydować, czy widzi cel podejmowania naprawy. Oczywiście dotyczy to wyłącznie takich sytuacji, gdzie oszacowane koszty naprawy nie przekraczają wartości samego auta. Można też zwrócić się do ubezpieczyciela, aby sporządził kalkulację naprawy z określonymi założeniami – na przykład, że naprawa byłaby wykonywana przy wykorzystaniu części alternatywnych tam, gdzie to możliwe.

d1wuq1e

Rozbite auto w rozliczeniu?

Część właścicieli aut, wobec których orzeczono szkodę całkowitą, uważa, że zakład ubezpieczeń powinien wziąć w rozliczeniu rozbity wrak. Niestety w świetle obowiązujących przepisów, nie możemy domagać się tego od ubezpieczyciela. Jego obowiązkiem jest jedynie wypłata odszkodowania. Nierozwiązany pozostaje problem tego, co zrobić z rozbitym samochodem. Oczywiście większość poszkodowanych sprzedaje wraki. Często otrzymują oni za nie cenę niższą niż wyliczona przez ubezpieczyciela, a dodatkowo pojazd trafia do handlarza, który tanim kosztem reanimuje auto i sprzedaje - nierzadko zatajając jego historię.

W ostatnim czasie coraz częściej ubezpieczyciele korzystają z platform aukcyjnych, choć prawdę powiedziawszy nie robią tego po to, aby ułatwić życie poszkodowanym, lecz po to, aby określić wartość rynkową rozbitego auta. Poszkodowany, który otrzymał ofertę i z niej nie skorzysta – będzie miał utrudnione zadanie, jeżeli będzie chciał udowodnić, że rozbite auto faktycznie ma wartość znacznie niższą niż określona przez ubezpieczyciela. W praktyce tego rodzaju spory, mogą być rozstrzygnięte wyłącznie w toku sprawy sądowej.

Procedura polega na na przedstawieniu poszkodowanemu oferty pochodzącej z wewnętrznej platformy aukcyjnej, gdzie oferentami są podmioty zawodowo zajmujące się nabywaniem pojazdów powypadkowych. Poszkodowany może, lecz nie musi skorzystać z przedstawionej mu oferty. Jeżeli faktycznie zamiarem poszkodowanego jest „pozbycie się” wraku – możliwość skorzystania z oferty stanowi rozwiązanie kłopotliwego problemu, warto jednak w pierwszej kolejności sprawdzić, czy na lokalnym rynku nie znajdą się potencjalni nabywcy, którzy zapłacą za nasz samochód znacznie więcej niż podmiot, który „w ciemno” wylicytował rozbity samochód, niewiele o nim wiedząc.

d1wuq1e

Odszkodowanie za 100 proc. rozbitego auta?

Czy ubezpieczyciel może zapłacić nam za 100 proc. wartości samochodu przed wypadkiem? Niestety nie pozwala na to prawo. Gdyby poszkodowany uzyskał wypłatę w kwocie stanowiącej równowartość rozbitego samochodu, a jednocześnie wciąż miał dysponować wrakiem, który również posiada jakąś wartość, w świetle przepisów mielibyśmy do czynienia z bezpodstawnym wzbogaceniem po stronie poszkodowanego.

W codziennych realiach pozostawienie poszkodowanego z problemem w postaci rozbitego pojazdu, którego sprzedaż może nie być prosta – w świetle zdrowego rozsądku, nie jest żadną korzyścią. Niejednokrotnie okazuje się, że na rozbite auto nie ma chętnych albo istnieje możliwość sprzedaży pod warunkiem dostarczenia wraku na lawecie do odległej miejscowości – za co oczywiście ubezpieczyciel nie będzie chciał już zapłacić itd. Niestety, ustawodawca nie przewidział, że tego rodzaju sytuacje będą występowały na porządku dziennym.

Opr. Tomasz Budzik, Wirtualna Polska

d1wuq1e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1wuq1e
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj