Waleczny jak samuraj
Na kolejnych sprawdzamy zdolność pokonywania wzniesień, maksymalny „wykrzyż” zawieszenia i zdolność pokonywania różnego rodzaju przeszkód. Dzień wcześniej spadło mnóstwo śniegu i mamy śliską nawierzchnię. Z drugiej strony mróz obniżył nieco poziom trudności wszędzie tam, gdzie zwykle jest błoto, które teraz zamarzło. Pod każde, nawet bardzo strome wzniesienie nasz testowy Jimny wspina się bez kaprysów. Pomimo, że wydano nam samochód zaopatrzony w zwykłe zimówki, przeznaczone do jazdy po szosie. Do pokonania mniejszych górek nie trzeba nawet włączać napędu na cztery koła. Zaskakujące, że ten niezbyt komfortowy na szosie samochód, w terenie staje się bardzo wygodny.