Trwa ładowanie...
d400tuh
29-06-2016 12:11

SUV zamiast hatchbacka lub kombi. Czy to ma sens?

d400tuh
d400tuh

Od kilku lat rynek motoryzacyjny przechodzi ogromne zmiany, nie tylko pod względem stosowanych technologii. Dawniej producenci nawet nie myśleli o rozszerzaniu oferty o kolejne segmenty, na których mogliby zarobić znajdując nowych klientów. Obecnie większość liczących się w grze koncernów ma w swojej gamie modelowej auta łączące z pozoru wykluczające się cechy. O dziwo, kierowcy z całego świata ochoczo podążają za kreowaną modą na uniwersalne samochody, rezygnując z klasycznych hatchbacków i kombi na rzecz podwyższonych SUV-ów.

Pytanie tylko, czy aby na pewno auta kreowane na uterenowione mogą zastąpić kompaktowe lub duże kombi z przepastnym bagażnikiem i oszczędnym dieslem? Przymierzając się do takiej zamiany powinniśmy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na kluczowe kryterium polskiego kierowcy – koszty. To od ich wysokości niejednokrotnie zależy decyzja o kupnie danego modelu, czy ogólnego zadowolenia z jego użytkowania podczas codziennych dojazdów do pracy.

Moda na samochody o uniwersalnym charakterze na dobre rozpoczęła się ponad dekadę temu zmasowanym atakiem japońskich producentów. Co dziwne, popularne europejskie marki bardzo długo zwlekały z wprowadzeniem konkurencyjnych propozycji. Większość kierowców sięgających po Hondę CR-V, Toyotę RAV4 czy BMW X5, oczekuje wspomnianej wielozadaniowości, czyli połączenia najlepszych cech auta osobowego oraz terenowego. Nic więc dziwnego, że większy prześwit, często poparty napędem na obie osie, przyciąga do salonów sprzedaży rzesze kupujących. Drugorzędne znaczenie ma niemal zerowa przydatność prostego, dołączanego napędu 4x4 w prawdziwie terenowych warunkach.

SUV ma przede wszystkim dawać swemu użytkownikowi poczucie bezpieczeństwa i wyższości na drodze – a wszystko dzięki pozycji za kierownicą. Natomiast często spotykany napęd na obie osie wspomaga kierowcę zimą w pokonywaniu zasypanych parkingów i nieodśnieżonych tras – tylko chwilowo uruchamiając napęd tylnych kół. Innym powodem, dla którego tak często decydujemy się na SUV-y jest większy prześwit i przeważnie wyższe opony. To za sprawą takiego połączenia pokonywanie nawet potężnych krawężników przychodzi z łatwością, bez obaw o zniszczenie zderzaka, podwozia, tudzież porysowanie bądź pogięcie felg.

d400tuh

W kwestii funkcjonalności SUV-y najczęściej nieznacznie przegrywają z porównywalnymi kombi, dysponując mniejszą przestrzenią bagażową. Nieco lepiej sytuacja wygląda w przedziale pasażerskim, gdzie podróżni otrzymują dużo więcej miejsca nad głową, a czasem także na nogi. O jakości wykonania nie będziemy dyskutować, bowiem popularne SUV-y prezentują poziom swoich „zwyczajnych” odpowiedników.

(fot. Tomasz Budzik)
Źródło: (fot. Tomasz Budzik)

Niestety po niezaprzeczalnych zaletach samochodów uniwersalnych, musimy zmierzyć się także z ich wadami. Już na wstępie przyjdzie nam zaakceptować znacznie wyższą cenę zakupu; różnice często przekraczają 10 tysięcy złotych. Co więcej, pokaźne nadwozie i napęd na cztery koła mają sporą masę, dodając kilkadziesiąt, a nawet kilkaset kilogramów względem tradycyjnych modeli. Aby tak ciężki pojazd sprawnie się poruszał, producenci oferują do nich odpowiednio mocne jednostki napędowe – najczęściej wysokoprężne, generujące pokaźny moment obrotowy.

d400tuh

Efektem konstrukcyjnej nadwagi i stosowania dużych silników jest wysokie zużycie paliwa, potęgowane przez gorszą aerodynamikę. Gdy kompaktowe kombi z dieslem pod maską zadowoli się pięcioma litrami oleju napędowego na „setkę”, kompaktowy SUV potrzebuje przynajmniej 1-2 l więcej na każde 100 kilometrów. To jednak nie koniec wrodzonych wad SUV-ów, wyższa masa własna odbija się również na ich osiągach.

Większy ciężar podyktowany konstrukcyjnymi wymogami SUV-ów znajduje odzwierciedlenie w kosztach eksploatacji. Aby zagwarantować możliwie pewne i „osobowe” prowadzenie, producenci stosują często specjalne, wzmocnione ogumienie, rzecz jasna dużo droższe. Na domiar złego, eksploatując SUV-a, musimy liczyć się z częstymi wymianami szybko zużywających się opon. Także prozaiczna wizyta w serwisie, niezależnie od zakresu naprawy lub przeglądu zakończy się wyższym rachunkiem. W zależności od marki, nawet sama robocizna może wynieść nas więcej. O kosztownych elementach zawieszenia czy układu napędowego nie trzeba chyba wspominać, ceny wyższe o 10 czy nawet 20 proc. są częstym zjawiskiem. Jedynie serwis jednostek napędowych będzie pochłaniał jednakowe fundusze. Wszystko to oznacza, że często po zakupie upragnionego SUV-a właściciele mają problem z utrzymaniem takiego auta i są zmuszeni oszczędzać na czym się da.

Z ekonomicznego punktu widzenia, zakup popularnego SUV-a w zastępstwie hatchbacka lub kombi mija się z celem. Wyższe wydatki na paliwo czy serwis powinny dać nam do myślenia – przecież zaoszczędzone przy kupnie pieniądze możemy przeznaczyć na dodatkowe wyposażenie tańszego modelu. Gorszej funkcjonalności wnętrza nie usprawiedliwia także w żaden sposób opcjonalny napęd 4x4 – w istocie przydatny kilka razy w roku, zimową porą, ale w wielu przypadkach dostępny też w samochodach kombi. Straty rekompensuje za to wysoka pozycja za kierownicą i modny wygląd, istotny dla zdecydowanej większości klientów.

Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

sj/tb/sj

d400tuh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d400tuh
Więcej tematów