To nie jest reinkarnacja Lanosa
Po otwarciu drzwi nie ma już mowy o jakimkolwiek porównaniu z „Koreańczykiem”. Jakość materiałów, użytych do wykończenia deski rozdzielczej i forma „podwójnego kokpitu” nie dają złudzeń, że jest to coś więcej, niż tani kompakt klasy Lanosa. Ten „podwójny kokpit” ma być gwarancją, że zarówno kierowca, jak i siedzący obok mają podobną możliwość odczuwania wrażeń z jazdy, przez co osoba jadąca na fotelu obok, wcale nie czuje się tylko pasażerem. Jeżeli dodamy do tego kubełkowe fotele, których sportowy kształt doskonale trzyma w zakrętach, ale na trasie zapewniają wygodę, specjalnie wyprofilowany wieniec kierownicy, który doskonale pasuje do rąk i pozwala na pewne i szybkie reakcje - możemy mieć pewność, że nie jest to zwyczajny, mały hatchback segmentu C.