Egzotyczna dawka praktycznoĆci
Ssangyong prĂłbowaĆ juĆŒ szczÄĆcia na polskim rynku, ale bez powodzenia. Importer zawiesiĆ sprzedaĆŒ nowych samochodĂłw, by po latach powrĂłciÄ z nowymi modelami. Jednym z nich jest kompaktowy crossover Tivoli, swÄ nazwÄ nawiÄ zujÄ cy do wĆoskiego regionu. MaĆo w nim jednak prawdziwego WĆocha, a wiÄcej koreaĆskiej solidnoĆci, ktĂłrej wĆaĆnie tej marce zawsze brakowaĆo. Azjaci wyciÄ gnÄli wnioski z poprzedniej poraĆŒki i wkroczyli z doĆÄ kontrowersyjnym, ale zaskakujÄ co solidnym samochodem.
Tivoli nie zachwyca urodÄ . Kontrowersyjny wyglÄ d ĆÄ czy w sobie wiele naleciaĆoĆci z innych koncernĂłw, jednak finalna kreska projektanta wyraĆșnie pochodzi z Korei PoĆudniowej. Z przodu w oczy rzucajÄ siÄ LED-owe ĆwiatĆa do jazdy dziennej i maleĆki grill ze sporych rozmiarĂłw emblematem producenta. Z tyĆu natomiast znak rozpoznawczy stanowiÄ wydatne klosze zachodzÄ ce na bĆotniki i lotka przytwierdzona do szczytowej czÄĆci pokrywy bagaĆŒnika. Wymiarami nadwozia Tivoli wpisuje siÄ w ĆredniÄ przypisanÄ dla segmentu kompaktowych crossoverĂłw. Jest porĂłwnywalnej wielkoĆci z Mitsubishi ASX-em i schodzÄ cÄ z rynku aktualnÄ generacjÄ Volkswagena Tiguana. 16,7 centymetra przeĆwitu wystarczy, aby podjechaÄ pod wysoki krawÄĆŒnik i nie zahaczyÄ osĆonÄ miski olejowej o prĂłg zwalniajÄ cy.