Zdarzają się samochody, do których wsiąść można jedynie z klamerką zaciśniętą na nosie. W których koktajl nieprzyjemnych zapachów z popielniczki, wilgoci na tapicerce i stęchlizny z nawiewów sprawia, że całkowicie odechciewa się jazdy.
Podróżowanie zapuszczonym samochodem nie jest niczym przyjemnym. Pomijając skrajne przypadki, chyba nikt nie lubi prowadzić auta, w którym z popielniczki straszy "jeż" wypalonych papierosów, z klimatyzacji wydobywa się stęchlizna, a tapicerka upaćkana jest resztkami z jedzenia i napojów. Podobnie jest w sytuacji kiedy nie przewietrzymy wnętrza po niedawnym transporcie czworonoga. O to proste, ale jakże życiowe powody przez które kabiny samochodów po prostu śmierdzą. Do tego można dołączyć jeszcze wilgoć powstającą w wyniku defektu któregoś z przewodów wodnych czy też przez wątłe uszczelnienia karoserii, przez które podczas deszczowej pogody przenika woda. Jak więc pozbyć się tych przykrych zapachów?
Oczywiście najlepszą metodą jest gaszenie pożaru w zarodku. Tak więc dla przykładu jeśli na tapicerkę rozleje się mleko, nie należy czekać aż cała zawartość zostanie wchłonięta w tapicerkę, ponieważ sprzyja to rozwojowi bakterii, które są odpowiedzialne za rozkład nabiału. Kolekcjonowanie wypalonych papierosów również jest nie na miejscu. Nieprzyjemny zapach dość szybko wnika w tapicerkę i podsufitkę. Wnętrze pojazdu powinno być zatem regularnie sprzątane z wszelkich śmieci. Później do akcji powinien wkraczać odkurzacz, który zbierze nie tylko drobny brud ale również kurz. Nie warto także oszczędzać na wodzie. Czasami jednak nie wystarczy posprzątanie miejsca z którego dociera nieprzyjemny zapach. Na koniec trzeba dobrze przewietrzyć wnętrze otwierając drzwi.
W trakcie używania wszelkich akcesoriów kosmetycznych do czyszczenia tapicerek, skórzanych i plastikowych elementów, najpierw dobrze jest na małej powierzchni sprawdzić jak reaguje dany specyfik. Rynek produktów jest na tyle bogaty, że bez problemu można poradzić sobie z większością zabrudzeń. Do czyszczenia powierzchni szklanych w zupełności wystarczy płyn do szyb używany w gospodarstwie domowym. W usuwaniu zabrudzeń na siedzeniach bardzo dobrze sprawdzają się wszelkiego rodzaju specjalistyczne pianki, które najpierw wcieramy za pomocą szczotki, później przecieramy na mokro, a na końcu gruntownie odkurzamy. Podobnego potraktowania wymagają też podsufitki.
W sklepach branżowych można również nabyć środki czyszczące do układów wentylacyjnych. Niektóre wystarczy rozpylić wprost do nawiewów, by po uruchomieniu nie wydobywał się z nich niepożądany zapach. Sama klimatyzacja wymaga profesjonalnej dezynfekcji raz na około 2,5 roku. W trakcie jej użytkowania dobrze jest wyłączyć ją na chwilę przed końcem jazdy, aby dać w ten sposób czas na osuszenie się nawilżacza. Regularnego czyszczenia lub całkowitej wymiany na nowy oczekują filtry kabinowe i powietrza.
Domowe sposoby na pozbycie się przykrych zapachów, takie jak: wożenie mielonej kawy w worku, ocet czy wieszane na wstecznych lusterkach zapachy są w stanie przytłumić odór na bardzo krótki czas i nie eliminują jego źródła.
Niektórych zabrudzeń nie uda się wyeliminować bez pomocy profesjonalnych serwisów, w których przeprowadzić można ozonowanie kabiny pojazdu. Ozon jako jeden z najskuteczniejszych znanych środków dezynfekcyjnych, nie wytwarza rakotwórczych i innych szkodliwych produktów ubocznych. Dzięki ozonowaniu eliminujemy nieprzyjemne zapachy np.: tytoniu, oleju, benzyny czy zwierząt, a ponadto usuwamy bakterie, roztocza i pleśń.
Wszelkie nieprzyjemne zapachy eliminowane są poprzez utlenianie, jedyne co nam pozostaje po procesie ozonowania to czysty tlen. Jest to idealne rozwiązane dla alergików. Koszt takiej usługi waha się w granicach 100-150 zł. Z kolei ciężkie zabrudzenia ze smaru lub oleju fachowcy traktują gorącą parą. Najpierw plamy są rozmiękczane, a następnie dokładnie odkurzane. Te same czynności wykonuje się w przypadku dywaników.
(źródło: mojeauto.pl, Jarosław Bartkiewicz)
sj