Sportowe samochody, które sprawiają problemy
Ranking Warranty Direct
Które samochody o sportowym zacięciu potrafią zrujnować właścicieli?
Przyjemność z jazdy wciąż jest jednym z mniej istotnych czynników branych pod uwagę przed kupnem danego modelu. Coraz liczniejsza grupa zmotoryzowanych stawia jednak na modele, których głównym atutem jest zdolność do powodowania uśmiechu za kółkiem. Mowa o autach sportowych. Takie pojazdy nie mogą oczywiście zastąpić samochodów rodzinnych, gdyż są za mało praktyczne. Świetnie sprawdzają się jednak jako drugie auto w rodzinie, zapewniając nam podczas przejażdżek wartki strumień endorfin. Na jakie modele uważać, by wymarzony zakup nie stał się dla nas jedynie źródłem frustracji? Brytyjska firma Warranty Direct stworzyła ranking samochodów sportowych, klasyfikowanych w oparciu o stworzony przez nią indeks. Jest on określany na podstawie algorytmu, biorącego pod uwagę częstotliwość awarii, koszt ich usunięcia i czas, jaki zepsute auto spędzi u mechanika. Im wyższa jest wartość indeksu, tym gorzej dla właściciela danego modelu. Na kolejnych slajdach przedstawiamy listę dziesięciu aut sportowych, które w
zestawieniu wypadły najgorzej.
10. Volkswagen Eos - indeks 127
Produkowany od 2005 roku kabriolet z elektrycznie otwieranym, sztywnym dachem, jest w rzeczywistości bliskim krewnym Golfa. Wydaje się, że to dobre referencje. Niestety, jak się okazuje, nie każdy przeszczep kończy się powodzeniem. Zdaniem Brytyjczyków, Eos boryka się z problemami natury elektrycznej i elektronicznej (aż 38 proc. usterek) i niedoskonałymi silnikami (26 proc. awarii). Wyliczony przez Warranty Direct średni koszt naprawy Eosa to 396 funtów, czyli 2,2 tys. zł.