Czeski okręt
Ambicją każdej firmy motoryzacyjnej jest posiadanie w ofercie dużej limuzyny. W przypadku Skody najbardziej prestiżowym modelem jest Superb. Nowa odsłona samochodu, który w swojej klasie oferował najwięcej za najmniej, chce pogodzić tych, którzy oczekują eleganckiego nadwozia i pragnących posiadać pojazd o wysokich walorach użytkowych.
Czesi stawiają na ewolucję, nie zaś rewolucję. Odnowiony Superb z nadwoziem kombi zachował te same wymiary, jakimi legitymował się jego poprzednik. Główny rys bryły również został odziedziczony po dotychczasowej generacji. Różnice widać jednak już przy pierwszym spojrzeniu na wyposażone w spryskiwacze reflektory.
Wnętrze odświeżonego Superba również nie nosi śladów rewolucji. Zmieniono kierownicę na trójramienną, identyczną jak ta w plasowanej niżej Octavii. Zegary i środkowy panel pozostały bez zmian - na środku podwójny nawiew powietrza, a pod nim ekran obsługi nawigacji i funkcji multimedialnych, dalej pokrętła i przyciski sterowania klimatyzacją.
Bagażnik Superba po prostu musi robić duże wrażenie. Pojemność kufra w odmianie kombi wynosi 633 litry, a po złożeniu oprać kanapy wzrasta do 1865 l. Testowany przez nas egzemplarz Superba wyposażono w napęd na cztery koła. Do rozdziału mocy pomiędzy osiami służy wielopłytkowe sprzęgło Haldex. Sercem Skody był silnik TDI o pojemności 2.0 l. Motor oddaje kierowcy we władanie moc 140 KM i moment obrotowy wynoszący 320 Nm a dostępny od 1750 do 2500 obr./min. Producent podaje, że średnie spalanie Superba z tym silnikiem wynosi 4,6 l/100 km.