Nie licząc kosztów
Czeska propozycja zawieszona pomiędzy segmentami C i D od lat jest w Polsce hitem rynku pierwotnego. Nasi rodacy doceniają Octavię przede wszystkim za nieco atrakcyjniejszą niż u Volkswagena cenę, bardzo wysokie walory użytkowe oraz stosunkowo niskie koszty utrzymania. Jeśli chodzi o ostatnią z tych cech, bez wątpienia posiadają ją wersję Skody z silnikiem Diesla. Czy jednak kupno Octavii z benzynową jednostką i napędem na cztery koła ma sens?
Już na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że samochód jest duży. Rzeczywiście, 4,66 metra to na tyle dużo, że Octavię w wersji kombi należy uznać za samochód zawieszony pomiędzy segmentami C i D. Jak wyliczono, Octavia trzeciej generacji oddaje do dyspozycji pasażerów tyle miejsca, ile Volkswagen Passat B7.
Doładowany silnik oferuje zasób mocy, który wystarczyłby do sprawnego poruszania się większym i cięższym samochodem. W Octavii Combi, sprzężony ze skrzynią DSG o sześciu przełożeniach, radzi sobie doskonale. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 7,5 sekundy w rodzinnym kombi to zdecydowanie więcej niż potrzebuje przeciętny użytkownik.
Octavia Combi w testowanej wersji nie jest samochodem, który przypadnie do gustu wszystkim zwolennikom tego modelu. Powodem, dla którego stawiam tę śmiałą tezę, są koszty.