Skoda Citigo Sound: nadaje ton w mieście
Volkswagenowskie trojaczki przed trzema laty nadały nowy impet samochodom segmentu A. Dzięki bardzo dobrze skalkulowanej cenie podstawowej konfiguracji dwa z nich - Volkswagen up! i Skoda Citigo - odniosły rynkowy sukces. Dobre wyniki sprzedaży zachęciły włodarzy czeskiej marki do zaoferowania wyróżniających się, w pewnym sensie ekskluzywnych, odmian malucha. Na rynek weszła więc Skoda Citigo Monte Carlo z akcentami sportowymi, a teraz dołączyło do niej Citigo Sound, które w zamyśle producenta przeznaczone jest dla miłośników muzyki.
Najmniejszy model w ofercie naszych południowych sąsiadów to przykład tryumfu praktycznego podejścia do projektowania samochodów. Wygląd Citigo nie zwala z nóg. Nie można oprzeć się wrażeniu, że kształt jego karoserii jest po prostu najbardziej optymalnym rozwiązaniem ze względu na upakowanie silnika i towarzyszących mu podzespołów oraz zapewnienie jak największej przestrzeni podróżującym. Czescy projektanci nie silili się przy tym na próbę upiększenia wyglądu tego modelu. W końcu każda stylistyczna wolta oznaczałaby dodatkową, zbędną masę, albo pomniejszenie walorów użytkowych. Mamy to do czynienia z charakterystycznym dla Skody językiem stylistycznym, którego najbardziej rozpoznawalnym elementem jest osłona chłodnicy o kształcie zbliżonym do trapezu z dłuższą podstawą u góry i obecnym na jej środku obniżeniem. Wersję Sound wyróżniają białe lusterka i felgi - niezależnie od koloru nadwozia. Obręcze mają średnicę 14 cali.
Auto o długości 3,56m i szerokości 1,64 m świetnie nadaje się do jazdy po ciasnych zaułkach miast. Fraszką jest tu również parkowanie w wąskich miejscach. Co jednak z miejscem w środku? Kierowca i zasiadająca obok osoba nie będą mieli trudności z zajęciem dogodnej pozycji. Nieco gorzej jest z tyłu. Jeśli z przodu i na kanapie zasiadają osoby o średnim wzroście, tym drugim nie zabraknie miejsca nad głową, ani na kolana. Podczas dłuższej podróży możliwości zmiany pozycji nóg będą jednak mocno ograniczone. Znacznie gorzej, jeśli miejsce z tyłu przypadnie dzieciom. Bez szkody dla komfortu podróżujących z przodu w Citigo można przewozić tylko najmniejsze dzieci. Dzieci przewożone przodem do kierunku jazdy wygodnie mieszczą nogi tylko pod warunkiem jak najdalszego przesunięcia przednich foteli w kierunku szyby. Nieźle natomiast prezentują się możliwości przewozowe Citigo. 251 litrów podstawowej pojemności bagażnika to o ponad 30 l więcej niż w konkurencyjnym Renault Twingo i znacznie więcej niż w przypadku nieco
mniejszej Toyoty Aygo, oferującej zaledwie 169 l.
Wrażenia z jazdy Citigo w pełni potwierdzają przypuszczenia, które pojawiają się po pierwszym spojrzeniu na samochód. Litrowy silnik - tu w mocniejszej, 75-konnej wersji - doskonale sprawdza się w mieście, o ile samochodem podróżują dwie lub trzy osoby. Kolejne kilogramy w odczuwalny sposób ograniczają możliwości jednostki napędowej. By sprawnie przyspieszać, należy rozkręcić jednostkę napędową przynajmniej do 2,5 tys. obr/min. Podczas ruszania na stromych podjazdach przed puszczeniem pedału sprzęgła trzeba solidnie wcisnąć pedał gazu i nie zwracać uwagi na zużycie sprzęgła. Jeśli nie zadbamy o odpowiednie obroty już na początku, wciśnięcie pedału gazu do podłogi wiele nie pomoże.
Citigo zaskakuje długą skrzynią biegów i możliwościami podczas poruszania się autostradami. Na piątym biegu, przy prędkości 140 km/h, obrotomierz wskaże około 4 tys. obr./min., a spalanie będzie oscylowało w okolicach 6,5 l/100 km. Co ciekawe, przy wyższych prędkościach czeski maluch okazuje się całkiem cichy. Opływające karoserię powietrze powoduje mniejszy hałas, niż można byłoby przewidywać, biorąc pod uwagę klasę pojazdu i cenę żądaną za podstawowy wariant. Apetyt silnika zbliżony do tego na autostradzie odnotujemy w mieście. Podczas poruszania się poza nim z ominięciem autostrad i dróg ekspresowych Citigo zgłosi zapotrzebowanie na 4,3 l/100 km.
W tym miejscu warto powiedzieć więcej o kwestii bezpieczeństwa. Model Citigo może pochwalić się pięcioma gwiazdkami przyznanymi przez Euro NCAP. Choć w starciu z dużym SUV-em mała Skoda ma niewielkie szanse, to i tak jest to ważny atut czeskiego malucha. W standardzie znalazły się tu cztery airbagi. Boczne poduszki powietrzne chronią nie tylko tułów użytkownika, ale także jego głowę. Zdecydowanie wart dopłaty 500 zł jest system City Safe Drive, który monitoruje drogę przed samochodem i hamuje, jeśli stwierdzi ryzyko kolizji.
Testowana odmiana Citigo z zewnątrz wyróżnia się białymi felgami i umieszczonymi na tylnych szybach, obok środkowego słupka nalepkach. W środku w oczy rzuca się biała deska rozdzielcza. Jak sama nazwa wskazuje, istotą małej Skody w wersji Sound jest jednak system audio. W jego skłąd wchodzi radio Funky z odtwarzaczem płyt CD, sześć głośników - cztery z przodu oraz dwa z tyłu, subwoofera o mocy 300 W oraz dołączanego na szczycie deski rozdzielczej urządzenia sterującego. Ostatni z tych elementów pełni jednocześnie rolę nawigacji.
Na plus należy zaliczyć radio działające również w systemie DAB. Współpracujące z klasyczną anteną umieszczoną z tyłu dachu urządzenie odznacza się sporą czułością i pozwala cieszyć się odbiorem cyfrowego sygnału tam, gdzie w przypadku części modeli innych marek nie jest to możliwe. Dysponując płytą CD możemy cieszyć się ulubionymi nagraniami w formacie MP3. Niestety, w Citigo Sound nie można odtworzyć muzyki z nośnika USB, ani bezprzewodowo z telefonu. Co ciekawe, w nowej Fabii nie ma natomiast odtwarzacza CD, do dyspozycji pozostają jednak wejście USB oraz tryb Bluetooth. Simply clever.
Mieszane uczucia można mieć też co do dźwięku oferowanego przez nową wersję Citigo. Z brzmienia zestawu nie będą zadowoleni fani każdego rodzaju muzyki. O ile wysokie tony są selektywne i nie drażnią uszu nadmierną natarczywością, to o basie nie da się już tego powiedzieć. Co prawda sięga on niskich rejestrów, ale kontrola nad nim nie jest wzorowa. Średnim tonom brakuje zaś głębi i wybrzmienia, co da się zauważyć podczas odtwarzania nagrań muzyki jazzowej. Jeśli jednak lubimy słuchać rocka, albo po prostu popu, Citigo Sound spełni nasze oczekiwania.
Citigo Sound wyróżnia się na tle zwykłych odmian tego samochodu. W oczy z daleka rzucają się białe felgi i lusterka. We wnętrzu również poczujemy się inaczej dzięki białej desce rozdzielczej i lepszemu systemowi audio. Niestety, przyjdzie nam za to słono zapłacić. Samochód w podstawowej wersji kosztuje 43520 zł. Cena testowanej przez nas wersji, wyposażonej m.in. w szklany dach, podgrzewane fotele, światła przeciwmgłowe i tylne czujniki parkowania, wynosi już jednak 53470 zł. Co na to konkurencja? Fiat 500 z silnikiem 1,2 o mocy 69 Km w najlepszej wersji wyposażeniowej Longue kosztuje obecnie 45,5 tys. zł, a opcjonalny zestaw audio z subwooferem to koszt 1,6 tys. zł. Szklany dach i czujniki parkowania to zaś kolejne 3 tys. zł. W cenie 52,2 tys. zł Opel proponuje Adama z silnikiem 1,2 o mocy 70 KM i zestawem audio premium w ramach wyposażenia Glam.
Volkswagenowskie trojaczki odniosły godny pozazdroszczenia sukces. U jego podstaw leżała jednak atrakcyjna cena. Tego atutu praktyczna Skoda Citigo Sound jest jednak pozbawiona.
Tomasz Budzik, moto.wp.pl
"Skoda Citigo Sound" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "benzynowy, R3" |
Pojemność silnika cm3 | "999" |
Moc KM / przy obr./min | "75 / 6200" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "95 / 3000-4300" |
Skrzynia biegów | "5-biegowa manualna" |
Prędkość maksymalna km/h | "171" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "13,2" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "5,7 / 4,0 / 4,7" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "6,6 / 4,3 / 5,3" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "251" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "3563 / /1645 / 1478" |
Cena wersji podstawowej w zł | "43 520" |
Cena testowanego modelu w zł | "53 470" |
Plusy | null |
Minusy | null |