Wyzwanie rzucone Golfowi
Leon ST stoi na drugim biegunie sztuki przemysłowej niż bliźniaczy VW Golf Variant. Mimo technologii wykorzystującej tę samą płytę podłogową, hiszpański kompakt jest krótszy (4535 mm), ale za to minimalnie szerszy (1816 mm). Jego sylwetka nawiązuje delikatnie do nieoferowanego już EXEO ST i została zaopatrzona w szereg dynamicznych przetłoczeń. W porównaniu z Golfem, zdecydowanie bardziej rzuca się w oczy i może skuteczniej walczyć z szybko postępującymi w tym segmencie zmarszczkami.
Leon zachęca do zajęcia miejsca w środku skórzaną tapicerką, panoramicznym oknem dachowym z możliwością otwierania, a także przyzwoitym zestawem audio, choć nie tak dobrym, jak w Golfie. Względem konkurenta, nieznacznie gorsze są też materiały wykończeniowe, ale o niebo lepsze niż w drugiej generacji kompaktowego Seata. Cieszy fakt, że projekt deski rozdzielczej odbiega od tego stosowanego w Ibizie oraz Alhambrze.
Seat to pierwsze kompaktowe kombi w rodzinie VAG-a wyposażone w 184-konny silnik diesla. W VW możemy liczyć co najwyżej na wersję 150 KM. Mocniejsza jednostka napędowa właśnie zadebiutowała w Octavii, ale chodzi tu jedynie o uterenowioną i wyraźnie droższą odmianę Scout. W przypadku Leona, w parze ze sporą mocą idzie 380 niutonometrów momentu obrotowego, dostępnych w przedziale 1750-3000 obr./min. W połączeniu z 6-stopniowym DSG, auto przyspiesza do pierwszej setki w 7,8 sekundy i osiąga maksymalnie 226 km/h.