Recepta na kryzys?
Producenci szukając dla siebie kolejnego zarobku i wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wymagającej klienteli, zaczęli oferować dodatkowe zasilanie LPG bez utraty gwarancji. Jednym z takich przykładów jest Seat Altea z nowoczesną jednostką TSI.
Stopień atrakcyjności hiszpańskiego auta nie zmienia się od lat, ale trzeba przyznać, że wygląda wciąż przyzwoicie. Zgrabne kształty skutecznie opierają się nieubłaganie płynącemu czasowi i udanie tuszują zmarszczki kilkuletniej konstrukcji. Prezentowana wersja Copa, zyskała dodatkowo światła przeciwmgielne i 16-calowe koła aluminiowe nieznacznie podnoszące jej atrakcyjność. Szkoda tylko, że wlew LPG umieszczono w zderzaku, a nie schowano pod klapką ograniczającą dostęp do baku.
Satysfakcjonująca liczba schowków spełni oczekiwania niewielkiej rodziny, zaś odpowiednia przestrzeń w przedziale pasażerskim umożliwi komfortową podróż nawet na kilkusetkilometrowym dystansie. Niestety nie możemy tego samego powiedzieć o bagażniku mieszczącym skromne 409 litrów.
Niestety, motor TSI przyczynia się do oszczędności tylko w katalogu producenta. Konstrukcja jednostki napędowej nie pozwala na wyłączne spalanie alternatywnego i tańszego paliwa. Podczas jazdy w cyklu miejskim, benzynowe serce pojazdu pochłonie nawet 3-3.5 litra bezołowiowego surowca kopalnego i około 7.5-8 litrów LPG.