Samochody z HFO-1234yf
Nowy czynnik klimatyzacji, koszmarne ceny
Właściciele aut z tym czynnikiem w klimatyzacji w serwisie zapłacą zawrotną kwotę
Samochody bez wątpienia są jednym z poważnych źródeł zanieczyszczenia środowiska. Nic więc dziwnego w tym, że politycy starają się ograniczyć wpływ tej gałęzi przemysłu na przyrodę. Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej wszystkie osobowe modele homologowane po 1 stycznia 2011 roku i wszystkie produkowane od 1 stycznia 2017 roku - o ile posiadają klimatyzację - muszą korzystać z łagodniejszych dla środowiska czyników chłodzących. Obecnie wymogi UE spełnia tylko HFO-1234yf. W odróżnieniu od powszechnego obecnie R134a charakteryzuje się on znacznie mniejszym wpływem na ocieplenie klimatu, wyraźnie podniósł jednak temperaturę dyskusji na temat granic zdrowego rozsądku w dziedzinie ochrony środowiska.
Na pierwszy rzut oka HFO-1234yf wydaje się substancją idealną. Zdecydowanie mniej obciąża środowisko - współczynnik GWP, czyli Global Warming Potential tej substancji wynosi ok. 1, w przypadku czynnika R134a jest on równy 1430. Dodatkowo nie wymaga on przerabiania współczesnych instalacji klimatyzacyjnych i może działać pod takim samym ciśnieniem, w jakim pracuje R134a. Niestety ma też poważne wady. Pierwszą z nich jest cena. HFO-1234yf został opracowany przez firmy Honeywell i DuPont i tylko one produkują tę substancję. Skutek takiej sytuacji to horrendalne ceny. O ile uzupełnienie czynnika klimatyzacji korzystającej z R134a kosztuje ok. 120-140 zł, to za taką samą usługę w przypadku HFO-1234yf zapłacimy ok. 1200 zł. Tyle kosztuje wymiana czynnika w przypadku instalacji wykorzystującej 500 g tej substancji.
Pozostaje jeszcze kwestia bezpieczeństwa. Choć HFO-1234yf został zaaprobowany przez unijne władze, niektórzy producenci samochodów uważają, że czynnik ten może powodować ogromne zagrożenie w razie wypadku. Temperatura zapłonu HFO-1234yf wynosi 405 stopni Celsjusza, a to oznacza, że teoretycznie w razie wypadku i rozszczelnienia klimatyzacji substancja może zapalić się po natrafieniu na rozgrzany kolektor wydechowy. Z nowego czynnika, pod wpływem wysokiej temperatury, może się wydzielić fluorowodór. To śmiertelnie niebezpieczny gaz, który może zatruć pasażerów samochodu, a nawet ratowników, udzielających im pomocy. Czy rzeczywiście nowy czynnik to śmiertelne zagrożenie?
- W przypadku zderzenia samochodu nie ma pewności, że klimatyzacja się rozszczelni - mówi rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. - Poza tym w samochodzie jest wiele innych groźnych substancji, choćby paliwo, którego temperatura zapłonu jest niższa. Ilość tej substancji jest stosunkowo niewielka i z naszych doświadczeń wynika, że nie występuje duże zagrożenie w razie wypadku. W straży nie spowodowało to jakichś nowych procedur. Natomiast mamy tę świadomość, że takie samochody są - dodaje Frątczak.
Jedno pozostaje pewne - obsługa klimatyzacji z HFO-1234yf będzie generowała ogromne koszty. Które modele samochodów mają ten czynnik?